Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Bardzo, ale to bardzo dziękuję za udział w zbiórce dla Kory. Kora już pod opieką behawiorysty. Na stronie można obejrzeć filmik z Korą.
Zbiórka miała niesamowitą ilość udostępnień - 26806 w chwili zamknięcia. Państwa zaangażowanie było niesamowite. Mało, która zbiórka w tak krótkim czasie osiąga taki zasięg. Mam nadzieję, że po zamknięciu zbiórki nie zapomną Państwo o Korze i będą śledzić jej losy na stronie Cerber.
Jeśli ktoś z Państwa chciałby wspierać Korę w przyszłości zachęcam do wpłat bezpośrednio na konto podane na stronie. Pośrednio można wspierać Korę poprzez wsparcie naszych pozostałych podopiecznych po przejściach na dowolnej zbiórce na portalu.
Jeszcze raz bardzo dziękuję za tak wielki odzew i za tak dużą pomoc dla Kory.
Jacek
Edycja
Dzisiaj 19 czerwca 2020 roku zamykam zbiórkę po raz drugi. Dziękuję za wsparcie dla Kory i kotów. Wszystkie środki zostały rozdysponowane na leczenie, diagnostykę, pomoc dla wielu zwierząt bo tak trzeba było. Trzeba było pomóc.
Kora trafiła do kojca 25 kwietnia 2018 roku z interwencji. Była psem społecznym, była psem wychowanym z ludźmi, z dziećmi, była psem kochanym. Potem stała się psem niepotrzebnym. Była głodzona czasami po kilka dni, tydzień, była bita, gdy dostawała miskę z jedzeniem, zabierano ją i bito za to, że chce jeść. Dwa lata temu trafiła do kojca w przytulisku, ale była już innym psem. Była psem, który nie chce kontaktu z ludźmi. Takie się po prostu usypia.
Do kojca nie pozwalała wejść, gdy ktoś próbował, atakowała kraty, gdy już udało się wejść, cofała się w róg i pokazywała zęby. Przez 2 lata pobytu w przytulisku, ani razu nie pozwoliła się wyprowadzić na spacer, ani razu nie skorzystała z budy, spała na palecie, którą jej wstawiono. Tyle można było zrobić.
Kora 2 lata czekała na to, aż znajdzie się miejsce, aż ktoś ją zabierze, by nauczyć ją być psem. Czy to jest możliwe? Czy przypomni sobie, że człowiek też może być dobry, czy ponownie zaufa? Tego nie wiemy. Nie wiemy też, jak mocno była bita, jak wielkie zmiany zaszły w jej nastawieniu do człowieka i jak mocno wpłynęły na nią 2 lata izolacji? Czy szczerzenie się na człowieka stało się jej sposobem na święty spokój, czy w ten sposób zbudowała swoją strefę komfortu, w której będzie się czuć bezpiecznie?
Teraz po bardzo trudnym i obciążającym wyciągnięciu z kojca, pojechała do hotelu pod opiekę behawiorysty. Wyobraźcie sobie, że ktoś po 2 latach wyciąga Was z domu na zewnątrz, z miejsca, które jest Wasze i robi to wbrew Waszej woli. To bardzo trudne doświadczenie i na pewno będziecie się bronić. Kora też się broniła, uciekała, ale i atakowała przy kratach.
W innym miejscu, Kory już by nie było. Nikt nie trzymałby psa, do którego nie można wejść, psa, który jest nieobsługiwalny, którego nie da się nawet dotknąć, nie mówiąc o szczepieniu. Ale tam, gdzie była na całe szczęście mogła czekać w zawieszeniu na pomoc. Doczekała się. 27 lutego 2020 opuściła kojec. Teraz tylko od Państwa zależy jej dalsza przyszłość. Teraz jest na naszym utrzymaniu, teraz my mamy zapewnić jej wszystko, co pozwoli jej być znowu psem społecznym. Kora liczy na nas, my liczymy na Państwa.
Celem zbiórki jest zebranie środków na zabezpieczenie Kory w hotelu z behawiorystą przez rok, kilkanaście miesięcy (cenę pobytu ustalamy zawsze po przybyciu psa na miejsce i rozeznaniu się dokładnie w ilości potrzebnej pracy z konkretnym psem).
W razie pytań lub potrzeby wyjaśnień zapraszam do kontaktu bezpośrednio ze mną:
Cerber, cajusjacek@gmail.com, 602 378 012 - na pewno wyjaśnię wszelkie niejasności.
Kora przebywa w Syriusz z Doliny Baryczy, pod opieką Izy, gdzie gościło już kilku naszych podopiecznych. Z góry dziękujemy za każdą pomoc dla Kory.
Loading...