Zęby to był horror, kot wolno żyjący już nie cierpi

Kiedy piszemy o tym, że bez Was i nas koty wolno żyjące w Suwałkach i okolicach nie mogą liczyć na nikogo, to mamy na myśli takie koty, jak George. Mieszka na karmowisku w Suwałkach, został przez nas wykastrowany, zaszczepiony i codziennie dostaje jedzonko. Jest też pod obserwacją a mimo to kiedy weterynarz zobaczył jego zęby, to złapał się za głowę, jak bardzo musiał cierpieć...

Koty swoim zachowaniem pokazują, że coś jest nie tak, dlatego obserwacja kotów wolno żyjących to tak potrzebna sprawa. By reagować wtedy, kiedy jeszcze można pomoc. Tak było z Georgem. Po wyrwaniu, pobycie w szpitaliku wrócił do siebie zadowolony i zdrowy. 

Teraz tylko nasz ból głowy skąd wziąć środki, bo miasto za takie koty nie płaci, nie mamy żadnych dotacji, więc możemy tylko znowu Was prosić o pomoc. Zresztą nam miasto i gminy nie płacą na nic, koty nie istnieją na Suwalszczyźnie.