Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Wszystkie zwierzęta znalazły domy tymczasowe .Decyzją Wójta przeszły tymczasowo pod opieke fundacji. Przeciwko gospodarzowi toczy się postępowanie karne i mamy nadzieję, że sąd zadecyduje o odbiorze zwierząt i spotka go kara .
Gospodarstwo pod Poznaniem. Bieda, brud i tragedia zwierząt. W zeszłym roku w lipcu odebrałyśmy skrajnie zaglodzone psy.
Psy udało się uratować, chociaż walka o ich zdrowie nie była łatwa. Fundacja złożyła zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez właściciela zwierząt, ale ani prokurator ani sędzia nie widziała podstaw do postawienia zarzutów. Według uzasadnienia sędzi właścicielowi oczywiście można zarzucić uchybienia w opiece nad psami, ale pan ma problemy i jest nieporadny. To nie powód, aby go ukarać.
I tak na gospodarkę trafiają kolejne zwierzaki. Krowy zostają wrzucone do komórki w grudniu. Suczka i szczeniak trafiają do budy w marcu. Suczka oczywiście już jest w ciąży. Kilka miesięcy głodują.
Po otrzymaniu maila z prośbą o interwencję wracamy na gospodarstwo. Psy są tak głodne, że próbują nam zjeść karmę z puszką, a krowy rzucają się na wodę i siano.
Robimy dwie interwencje w odstępie trzech dni. Najpierw zabieramy psy i jest ogromna awantura - wyzwiska, groźby i rzucanie w nas piwem. Tak, na to najwidoczniej kasa jest. Gdyby nie obecność Policji byłaby tragedia. Pan całą interwencję siedzi zakuty w kajdanki, a i tak śmieje się nam w twarz. Prosto z mostu komunikuje, że weźmie nowe psy. Będzie karmil chlebem i wodą i nic nam do tego. Prawda jest taka, że może, póki nie uzyskamy wyroku skazujacego.
Krowy odbieramy trzy dni później. Musiałyśmy załatwić transport i dom dla nich. Do odbioru jałówka i byczek upchnięte w komórce, której nigdy nie opuściły. One nie znają pastwiska, ruchu, ale za to wiedzą, co to głód i pragnienie. Nie są w stanie leżeć obie jednocześnie, bo nie mają miejsca. Odchodów pełno, brak wody i siana.
Chude, brudne i chore zabieramy do gospodarstwa, gdzie otrzymają pomoc i będą się cieszyć życiem. Czeka je leczenie. Zapalenie górnych dróg oddechowych, kulawizna i ropne zapalenie stawów, świerzbowiec, pasożyty... To ustalono po badaniu klincznym.
Będziemy walczyć o ich zdrowie. Bo te krowy nigdy nie trafią do rzeźni.
Znowu składamy zawiadomienie. Znowu będziemy walczyć o sądowy zakaz posiadania zwierząt przez tego człowieka. I mamy nadzieję, że tym razem się uda. Jeśli nie, to znowu będziemy musiały interweniować. Ale ile można? Czy musimy dopuścić do tragedii, aby sąd zrozumiał, że należy tego człowieka ukarać?
Prosimy Państwa o pomoc aby opłacić leczenie oraz utrzymanie zwierząt. Za każdy datek ogromnie dziękujemy.
Loading...