Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Płakać nam się chce na samą myśl co ten kot przeżył 😭 Cierpnie nam skóra gdy pomyślimy, że zamarzał ranny i cierpiący przy drodze przez 2 dni w mrozie i śniegu i nikt mu nie pomógł 😭 Krew z ran zamarzała na nim w sople…
Dopiero dziś młody człowiek, Pan Szymon, gdy się o nim dowiedział zabrał go ze wsi Wojków do domu aby nie zamarzł. Kot miał sople z krwi przy pyszczku i ciężko oddychał. Pan opatulił go kocem i gdy dowiedział się od znajomej o SOS KOTY Mielec napisał do nas. Poprosiłyśmy aby przywiózł go do Mielca, a stąd nasze wolontariuszki Marysia i Dominika zawiozły go do najbliższej otwartej lecznicy w Dębicy.
Kot jest już po oględzinach i wstępnych badaniach i wiemy, że ma złamaną szczękę górną i podniebienie. Samochód uderzył go w prawą stronę głowy. Ma dużo wyłamanych zębów, a jeden złamany. Jedno oko jest już martwe - jak najszybciej do usunięcia, a drugie być może jest do uratowania, ale dowiemy się dopiero gdy zejdzie krwiak. Kot dostaje teraz kroplówki, antybiotyki i inne leki. Niestety istnieje wysokie ryzyko sepsy.
Mamy nadzieję że kroplówki i leki wzmocnią go choć trochę, a my jak najszybciej umówimy go na amputację oka.
Prosimy Was o pomoc dla tego biedaka 💔 Nie znamy jeszcze dokładnych i wszystkich kosztów, ale przewidujemy że szczegółowe badania krwi, RTG, operacja i rekonwalescencja pochłoną ogromną kwotę. Po poniedziałkowej wizycie w lecznicy w Mielcu będziemy wiedzieć więcej.
Bardzo dziękujemy Panu Szymonowi za ludzki odruch i uratowanie tego kota 💓
Loading...