Młody kocurek zbiera na operację złamanej łapki

Przy domku jednorodzinnym w centrum miasta, znalazł się on... Zrezygnowany, leżący na trawie młody kocurek. Właściciel posesji zgłosił szybko tego biedaka i pojechaliśmy go odebrać.

Nie walczył, grzecznie dał się zapakować do transportera. Złamanie otwarte w stawie skokowym, jutro operacja i kocurek będzie dochodził do siebie - 4 tyg. w klatce. Nie dość, że zbieramy na operacje (400 - operacja, opieka okołoweterynaryjna + podkłady) to szukamy mu domu tymczasowego, w którym spokojnie dojdzie do siebie. Wygląda na tę chwilę anemicznie, jest chudy, blade spojówki, zapewne niedożywiony. Kocurek jest wykastrowany, może był czyjś... błąkał się, jak reszta bezdomniaków po okolicznych posesjach, tak twierdzi właściciel posesji. 

Walczymy o każdy grosz dla naszych podopiecznych. Wesprzyjcie nas grosikiem, byśmy mogli opłacić  jego leczenie. Dziękujemy!