Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Koteczka po operacji przebywała w klatce kenelowej u Moniki aż przez 6 tygodni. Obecnie mieszka ze swoją rodziną w Starachowicach. Jest kotką niewychodzącą, szczęśliwą, kochaną, słowem - ulubienica rodziny :)
W piątek po południu zadzwoniła dziewczyna. Zaczęła opowiadać, że koło jej pracy koczuje wolno żyjaca kotka. Pierwsza myśl - na pewno są małe kotki, których nikt nie chce. Okazało się, że i owszem, kotka się okociła, ale z trojga maluchów został tylko jeden, ponieważ reszta wpadła pod samochody. Ten jeden, który został, siedzi pod krzaczkiem i nikt nie wie, co z nim zrobić. Po godzinie kotek był u mnie. Leżał bez ruchu, nie podnosił głowy.
Odruchowo sprawdziliśmy płeć. Okazało się, że kicia ma wielką gulę w na brzuszku, tuż pod tylną łapką. Po 15 minutach byliśmy już u weterynarza. Koteczka była tak odwodniona, że ciężko było założyć wenflon, ale w końcu się udało. Temperatura ciała 34,5 stopni Celsjusza.
Położona na macie grzewczej, dostała kroplówkę. Temperatura po godzinie - 37.8. Wstępna diagnoza - potrącenie przez samochód. Przepuklina pourazowa, złamanie tylnej łapki, znaczne odwodnienie, słaba praca zwieracza odbytu. Będą wykonane szczegółowe badania.
Chciałabym Was prosić o pomoc w leczeniu koteczki. Pani, która dała jej dom tymczasowy, ma w domu 10 swoich zwierząt, bierze także tymczasy, za których wizyty płaci sama. Tu jednak kwota będzie na pewno wysoka. Kotka (kiedy jej stan będzie stabilny) będzie operowana. Niestety, bez wsparcia nie poradzimy sobie z kosztami, dlatego prosimy o pomoc ludzi, którym los bezdomniaków nie jest obojętny.
Loading...