Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Bajeczka, młoda koteczka złapana na jednym z kieleckich osiedli, jest nosicielką białaczki. Poza tym nie ma innych chorób, przebywa tymczasowo w przychodni weterynaryjnej w pomieszczeniu z innym kotkiem, także nosicielem białaczki i czeka aż ktoś się w niej zakocha i zechce przyjąć do swojej rodziny.
Historia jak do tej pory tragiczna. Jaki będzie jej finał? Tego nie wie nikt... Od jakiegoś czasu, na jednym z osiedli błąkała się filigranowa koteczka. Ludzie o dobrych sercach wystawiali jej miseczki z jedzeniem, a inni ją przepędzali i ganili tych, którzy okazywali jej serce.
Gdy nadeszły ulewy, jedna z lkatorek zlitowała się nad nią i gdy tylko do niej podeszła, kicia wskoczyła jej na kolana, jak gdyby sama wołała o pomoc. Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie fakt, że rutynowa wizyta w gabinecie weterynaryjnym, a raczej rezultat wykonanych testów zabrzmiał jak wyrok.
Okazało się, że koteczka ma białaczkę, koci niuleczalny wirus, który zbiera swoje okrutne żniwo. Kicia nie może zatem iść do adopcji do domu, w którym przebywają zdrowe koty, bo stanowiłaby dla nich zagrożenie, więc na razie przebywa na płatnej hospitalizacji w klinice weterynaryjnej.
Leczenie z interferonem pociąga za sobą olbrzymie koszty. Kilka osób już orzekło - eutanazja. Ale my się na to nie godzimy, bo kicia chce żyć, walczy o to i za każdy okazany jej gest dobra odpłaca w dwójnasób.
Bardzo gorąco prosimy Was o pomoc, byście pomogli nam dać jej szansę na życie, dopóki jej organizm będzie tego życia pragnął!
Loading...