Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Koteczka nadal leczy ranę pod łapą...Jest spokojną, zrównoważoną kicią i wierzymy, że znajdziemy jej dom...
Co tu dużo pisać?? Niewiele jest do powiedzenia - kolejny nieodpowiedzialny właściciel wypuszczający swoją kotkę w obroży. Z dzwoneczkiem - bo przecież tak jest bardziej szykownie... I podczas gdy on jadł w ciepłym domu kolejne posiłki, koteczka gasła z dnia na dzień w zamkniętym garażu, do którego nie mogliśmy się dostać. Jedynie poświęcenie pani Agnieszki i jej męża, którzy niestrudzenie najpierw szukali pomocy, a potem przez 3 dni ją łapali, uratowało jej życie...
Dwa tygodnie, mniej więcej tyle musiała trwać jej gehenna, podczas gdy właściciel przygotowywał się do świąt i kupował choinkę. Nie chcę przeklinać - to czas miłości, ale płaczę gdy na nią patrzę... Jaki ból musiała znieść...
Bardzo prosimy o wsparcie dla kotki! Dziękujemy.
Loading...