Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Simba mieszka z rodziną dziewczyny, która go znalazła.
Nasz nowy podopieczny wpadł w niezłe tarapaty. Kotek, którego nazwaliśmy Simbą, wyraźnie był wcześniej domowym pupilem. Sierść ma zadbaną, był już wykastrowany.
Nie wiadomo, czy uciekł swoim opiekunom, wystraszony przerażającymi dźwiękami wojny, czy może został przez swoich ludzi porzucony. Jego historii nie znamy, ale w takich okolicznościach nie jest ona istotna. W tej chwili mamy pod opieką kota, który został mocno poturbowany przez samochód.
Na szczęście kitek został zauważony przez przypadkowych ludzi, którzy odwieźli zwierzaka do naszej zaprzyjaźnionej lecznicy Best. Stamtąd już zadzwonili do nas wolontariusze z błaganiem o pomoc finansową na uratowanie Simby.
Gdy przyjechaliśmy na miejsce, okazało się, że rudziaczek jest w krytycznym stanie: ma uraz czaszkowo-mózgowy, jest w silnym stresie, jego płuca zostały uszkodzone, ma rozbitą głowę oraz oskalpowaną i złamaną szczękę... Nie wiemy, w jakim stanie są inne jego organy wewnętrzne oraz co pokażą wyniki badania krwi. Ten śliczny pacjent niesamowicie dużo wycierpiał, takiego bólu nie życzylibyśmy żadnemu wrogowi. Simba dosłownie płakał nam na rękach... Jego wzrok błagał o pomoc lub ulgę w cierpieniu. Jak nie pomóc takiemu bezbronnemu stworzeniu, które nie ma na kogo liczyć?
W lecznicy Simba dostał wszystkie konieczne zastrzyki, został też podłączony do kroplówki, z którą podano mu środki przeciwbólowe oraz antybiotyk. Biedaczek nie jest w stanie jeść samodzielnie, dlatego ma założoną sondę, przez którą podawane jest pożywienie. Jego stan musi się ustabilizować i wtedy kotek będzie gotowy do operacji szczęki.
Kochani, spójrzcie tylko na niego... Ta kupka nieszczęścia może liczyć tylko na Was – ludzi o złotych sercach, którzy nigdy nie zostawiają w potrzebie braci naszych mniejszych. Wiemy, że sytuacja na świecie jest coraz gorsza, ludziom jest coraz ciężej. Ale być może wspólnie uda nam się zebrać pomoc dla tego rudziaczka? Znacie powiedzenie: „Ziarnko do ziarnka, a zbierze się miarka”? Dziękujemy, że cały czas jesteście z nami!
Do przedstawicielstwa naszej fundacji zgłosili się wolontariusze z Zaporoża z prośbą o pomoc w opłaceniu leczenia ślicznego rudego kotka.
Loading...