Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Kochani, mimo braku domów tymczasowych nie mieliśmy wyjścia i przyjęliśmy pod nasze skrzydła kocurka wymagającego natychmiastowej pomocy.
Kocurek słaby, ewidentnie schorowany, który już od dłuższego czasu błąkał się w woj. Świętokrzyskim. Nie wzbudził żadnego zainteresowania...
Na szczęście znalazły się osoby, które zdecydowały się poszukać dla niego pomocy i tak skontaktowali się z nami, a my szybko z Przychodnią weterynaryjną Z Pazurem, która zgodziła się przyjąć chłopaka na szpital, za co bardzo dziękujemy. Romuś już po pierwszych badaniach, niestety rokowania nie są za dobre Jest w stanie bardzo złym. FIV/FeLV - oba pozytywne...
Krwawienie z nosa - może być z powodu kociego kataru, ale podejrzewać można też zmianę nowotworową - trzeba będzie zrobić rinoskopię, jeśli Romuś dożyje. Bo najpierw: USG (brzuch wzdęty, perystaltyka dramat, tam też może być nowotwór), zębów zostało 5, w jamie ustnej dramat, prawdopodobnie zostały zepsute korzenie w dziąsłach. Czekamy na wyniki badań krwi. Nie jest to moment na podjęcie decyzji o eutanazji, możemy powalczyć, ale jeśli nowotworowe zmiany się potwierdzą, to niestety dużo nie zdziałamy Romek walczy jak lew. Ma apetyt i chętnie wcina dobre jedzonko.
Na szczęście od przyjazdu jego stan się nie pogorszył. USG póki co odkładamy w czasie, bo ma dobry apetyt, a do tego badania musi być przegłodzony. Na razie najważniejsze, żeby jadł. Jest bardzo wychudzony, widać, że nie mógł liczyć nawet na dokarmianie na ulicy... Ma też początki anemii. Mimo to wciąż jest stabilny, on walczy więc lekarze też!
Bardzo prosimy o wsparcie jego leczenia i trzymanie kciuków za tego najdzielniejszego tygryska na świecie. Pomóc Romusiowi można m.in. wpłacając darowiznę! Wszystkim Darczyńcom pięknie dziękujemy!
Loading...