Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Bond został uratowany, wyleczony. Nie znalazł domu, przebywa w Fundacji - wyrósł na wielkiego silnego kota :) Jest bardzo pewny siebie. Ostatnio musiał mieć zabieg stomatologiczny, mimo tak młodego wieku zęby były w fatalnym stanie - może miały na to wpływ przeżycia jako kociaka
Malec ma ok. 3 miesięcy. W tak wczesnym wieku zdążył przejść przez piekło...
Został znaleziony sam w środku lasu. Był bardzo wyczerpany, w jego oczkach nie było ani grama nadziei. Roztrzęsiony, z bijącym mocno serduszkiem, z głęboką dziurą w tylnej łapce. A w niej kłębowisko larw... Praktycznie na całym chudziutkim ciałku aż roiło się od larw much.
Bezimienny, bezdomny - ale nie od zawsze. Mimo wszystko ma zaufanie do człowieka. A to właśnie człowiek porzucił go w lesie, skazując tym samym na strach i powolną śmierć. Nie wiem, czy człowiek go skrzywdził też fizycznie, pewnie nigdy się nie dowiemy...
Kociaka wypatrzyła młoda osoba, która zadzwoniła do Fundacji po pomoc - jak można było odmówić?
Kot natychmiast trafił do gabinetu weterynaryjnego, gdzie jego dziura w łapce została oczyszczona z robaków, a futerko z larw. Jak się okazało kociak miał bardzo wysoką gorączkę, a dziura w łapce jest na tyle głęboka, że widać kość. Oczywiście ma pasożyty wewnątrz swojego wyniszczonego ciałka. Jakby tego było mało, kociak ma silny świerzbowiec. Aż wyłysiałe kawałki uszu. Odbyt kota jest aż rozpulchniony przez biegunkę, którą musiał mieć bardzo długo. Jego leczenie jest w toku i na pewno potrwa długo.
Nawet nie wyobrażam sobie, jak długo i jak poważnie musiał cierpieć. Musimy go wzmocnić do walki z pasożytami, uchronić przed zakażeniem i wyleczyć łapkę. Czym ta mała istota zasłużyła sobie na tyle cierpienia? Chcemy podarować mu nowe życie.
Prosimy o pomoc, bo bez was nie damy rady. Ta kupka nieszczęścia zasługuje na wszystko, co najlepsze.
Loading...