Walka o życie niepełnosprawnego Filonka

1 day left
Supported by 57 people
2 136 zł (46,94%)
To reach our goal: 2 414 zł
Adopcje

Started: 03 August 2024

Ends: 23 November 2024

Hour: 23:59

Filonka poznaliśmy w 2015 roku. Przywieźli go do nas Państwo, którzy adoptowali słodziaka ze schroniska podwarszawskiego schroniska. Zapomniano przyszłym Opiekunom wspomnieć, że kocurek jest zwierzątkiem niepełnosprawnym, wymagającym naprawdę specjalistycznej opieki. Otóż Filon stracił calutki ogon, a co za tym idzie część kręgosłupa i w wyniku urazy kupkę sam co prawda gubi bezwiednie, ale siusiu trzeba za niego zrobić. Bez doświadczenia i umiejętności, zupełni laicy nie byli w stanie poradzić sobie z opieką nam Filonkiem a bali się go oddać z powrotem do tego samego miejsca, żeby znów nie został wydany do adopcji do ludzi nieświadomych jego stanu. Kocurek wniknął bez problemu w warunki azylowe i został naszym rezydentem. Nasza prezeska potrafiła mu pomóc zrobić i siusiu i kupkę, tak że słodziak zachowywał czystość. Mieszkał przez większość czasu razem z naszą Kasią i spał w łóżeczku, a czasem dreptał sobie po wybiegu dla dzikich kotków.

Filon był jedną wielką miłością, kochał ludzi, lubił psy i koty. Każdy kto odwiedził azyl go znał, bo wdzięczył się do każdego i dopominał się głaskania. W tym całym nieszczęściu jakie go spotkało Filon wygrał los na loterii, wiódł przez 9 lat życie domowego, zadbanego kotka. Dwa miesiące temu zaczął tracić na wadze i zrobił się osowiały, badania jednak niczego niepokojącego nie wykazały, został tylko skierowany na usunięcie ząbka i czyszczenie kamienia. Byliśmy pewni, że to jest powodem jego stanu. Po czyszczeniu ząbków chwilę czuł się lepiej, ale tylko chwilę, a potem stan się znowu pogorszył. Filonek miał mniejszy apetyt i dalej trafił na wadze. Zrobiliśmy kolejne badania i dalej nie znaliśmy przyczyny, podejrzenie padło na zapalenie trzustki. Mimo leczenia nasz maluszek czuł się coraz gorzej, trafił do kliniki a potem, ze względu na swój stan, do szpitala całodobowego. Filon miał koszmarną anemię i nie był w stanie bez podgrzewania utrzymać ciepłoty swojego ciałka. Zapadła decyzja o transfuzji i już jechaliśmy z młodym, zdrowym i tłuściutkim dawcą kiedy dostaliśmy informację, że Filonek ma bardzo rzadką grupę krwi „B”. Taką grupę krwi ma część rasowych kotków, ale takie nierasowe jak Filon praktycznie nigdy. W braku krwi krwi dla malucha nie było. Zebraliśmy czwórkę zdrowych kotów w typie rasy i zabraliśmy na badania, każdy miał grupę krwi „A”. To było nocą, od rana mieliśmy szukać kolejnych dawców. Nad ranem serduszko Filonka się zatrzymało i lekarzom nie udało się go już reanimować.

Nie wiemy do końca co odebrało mu życie, najbardziej prawdopodobny jest nowotwór krwi, ale nie udało się do końca postawić diagnozy.

Filonka już z nami nie ma, musimy jednak opłacić dług w klinice i w szpitalu całodobowym. Wiemy, że zbiórka na zwierzątko, które odeszło nie będzie tak popularna jak na pacjenta, który walczy o życie, ale nie będziemy Was przecież oszukiwać. Prawda jest taka, że jeśli nie spłacimy długu w terminie to lecznice odmówią przyjęcia kolejnych walczących o życie kotków, naszych podopiecznych, rezydentów czy ofiar wypadków. Koszty są ogromne, musimy opłacić zabieg stomatologiczny, badania krwi, badanie usg, pobyt w klinice, pobyt i badania w szpitalu całodobowym oraz oznaczenie grupy krwi u czterech dawców. Błagamy Was o pomoc, już nie dla Fiolonka, ale dla innych kotków, które będą opieki weterynaryjnej potrzebować…

Supporters

Loading...

Organiser
4 actual causes
930 ended causes
1 day left
Supported by 57 people
2 136 zł (46,94%)
To reach our goal: 2 414 zł
Adopcje