Majka walczy z białaczką. Na razie się nie poddaje. Jak długo?

Majka to bezdomna kotka, która dwa lata temu została odłowiona przez wolontariuszy Fundacji Viva! (z grupy Zwierzaki z Mińska) w celu sterylizacji.

Po okresie rekonwalescencji koteczka została wypuszczona w dotychczasowe miejsce bytowania. Kotka była oswojona, ale nie było dla niej miejsca w żadnym domu tymczasowym. Jakiś czas temu karmiciel Majki dał znać wolontariuszom, że kotka gorzej się czuje, od 4 dni nie wychodzi ze swojej styropianowej budki, nie je, nie pije. Takie informacje nie wróżyły niczego dobrego.

Wolontariusze natychmiast zabrali kotkę do przychodni. Kotka, w momencie przyjęcia, miała obniżoną temperaturę, zapadnięte gałki oczne, była skrajnie odwodniona, przez pierwsze dni była cały czas podłączona do kroplówki. Na szczęście zaczęła jeść. Przyczyną takiego stanu kotki była białaczka, która ujawniła się po wykonaniu kotce testów. Białaczka powoduje wyniszczenie organizmu i mogła zabić Majkę, kotka trafiła do przychodni w ostatniej chwili.

Zdecydowaliśmy się na podanie kotce kociego interferonu, którego jedna fiolka kosztuje kilkaset złotych. Kotka przeszła pełen cykl 3 dawek. Oprócz tego wykonano dodatkowy test metodą RT PCR, aby w 100% potwierdzić diagnozę.

Majka wygląda teraz tylko nieznacznie lepiej. Widać, że choroba nie chce odpuścić, kotka dużo śpi i odpoczywa. Niewykluczone, że będzie potrzebowała kolejnej dawki kociego interferonu. W tym stanie nie wyjdzie szybko z przychodni. Wasza pomoc jest dla nas w tej sytuacji bezcenna. Ratujmy Majeczkę!