Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Kotkę znaleźli w poniedziałek 5 marca ludzie na wsi niedaleko Łukowa, pod swoją bramą. Nie mogła wstać ani przesunąć się bez krzyku z bólu. Gdy zobaczyli tylne łapki obdarte ze skóry do żywego mięsa, na wierzchu mięśnie, naczynia i ścięgna, natychmiast zawieźli do pobliskiego weterynarza. Chwała im za to.
Pani doktor mogła podać tylko antybiotyk i coś przeciwbólowego. Ale zadzwoniła do nas, do fundacji Felis po pomoc.
Dziś 6 marca rano, przywieźliśmy koteczkę z Łukowa do Lublina. Zdjęcie rtg pokazało, że jedną łapkę trzeba amputować, a druga wymaga długiego leczenia i hospitalizacji. Kotka przebywa w znanej lublinianom przychodni weterynaryjnej NOE.
Diagnostyka, operacja, szpital, leki, wyżywienie przez minimum miesiąc - to koszt, który jest poza naszym zasięgiem. Dlatego prosimy o wsparcie, bo sami nie podołamy. Kicia jest młoda, ma może 1,5 roku, jest przemiła i będzie szukać dobrego domu po zakończeniu rekonwalescencji. Tymczasem zaczyna juz trzeci miesiac szpitaalnego pobytu. To gigantyczne koszty. Prosimy o pomoc finansową.