Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Niestety Ciri długo walczyła o życie, o bycie. Przegrała swoją walkę. Dziękujemy, że daliście jej nadzieję... Odeszła po wielu dniach spędzonych pod fachową opieką. Pani doktor robiłą wszystko, żeby ją uratować... pomoc przyszła za późno..
Niedzielne popołudnie, dostaliśmy zgłoszenie o kocie znalezionym na środku pola w miejscowości Jeleniewo, niedaleko Suwałk. Po pierwszych otrzymanych zdjęciach i opisie wiedzieliśmy, że jest źle... Pani, która ją znalazła, przywiozła do gabinetu weterynaryjnego.
Anemia, koci katar, leukocytoza, świerzb uszny, rany na uszach, chuda, odwodniona, wycieńczona, w kleszczach, a to tego wszoły! Tyle zmieściło się w jej małym chudym ważącym 1,5 kg ciałku! Stan jej był bardzo poważny. Ciężko było ocenić jej płeć, przy takim wychudzeniu, nadal nie wiadomo, ile może mieć lat. Nie ma wszystkich zębów. Miała robioną morfologię, nerki w porządku, testy fiv\felv ujemne.
Od niedzieli dostaje leki i podawane są jej kroplówki. Codziennie to 60 zł. Jej opieka do tej pory wyniosła 370 zł, dlatego postanowiliśmy zrobić zbiórkę. Jutro (18.03) będzie miała badania kontrolne. Jest pod ciągłą opieką weterynaryjną i musi tak zostać, aż jej się polepszy. Jej stan na razie jest stabilny. Ma zmianę na uchu, która może okazać się nowotworowa.
Zaczęła troszkę jeść, ale ledwo chodzi na własnych łapkach... Pomimo to, ma ogromną wolę życia. Próbuje się tulić, mruczy i mizia. Myślimy, że jedna chłodniejsza noc i Ciri nie byłoby z nami. Nie byłoby tej historii. Umarłaby w polu jak inne bezdomne, zapomniane przez ludzi koty. Prosimy Was o pomoc, w tym ciężkim dla nas i zwierząt czasie.
Loading...