Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Koteczka szczęśliwie, dzięki Waszemu wsparciu, wyszła na prostą, chociaż co jakiś czas przyprawia Kasię, która podjęła się opieki nad nią, o nerwowe bicie serca, jako że raz na jakiś czas wracają problemy z wypróżnieniem.
Kicia musi być stale na specjalistycznej karmie, dostaje również suplementy pobudzające perystaltykę jelit oraz lekko rozwalniające, przy czym bywają dni, że dawki muszą zostać radykalnie zwiększone. Dopiero dzięki takiemu kontrolowanemu wywołaniu niemal biegunki, kicia ma możliwość opróżnienia jelit.
Lekarze weterynarii orzekli, że problemy koteczki będą nawracać i nie da się ich całkowicie wyeliminować, ale poprzez stałe kontrolowanie i obserwację jej zachowań i samopoczucia ma się możliwość monitorowania trudniejszych momentów i zapobiegania drastycznym obstrukcjom.
Dziękujemy za Wasze dotychczasowe wsparcie i dobre myśli, i prosimy - trzymajcie kciuki za kicię!
Słyszy się często, jak ludzie mówią, że kot się wyliże. Inni twierdzą, że kot ma 7 żyć, a jeszcze inni, że "To przecież to TYLKO kot"... Wszystkie te twierdzenia są błędne, to krzywdzące, bo kot to krucha, wrażliwa, delikatna istota i nawet nie widzimy, ile kotów odchodzi po cichutku, popiskując w krzakach, za śmietnikiem, na gruzowiskach, ukryte ze swoim cierpieniem, niedostrzegane, jak gdyby były niewidzialne.
Ta koteczka była bardzo bliska od tego, by podzielić los tych wszystkich anonimowych. Została znaleziona na śmietniku - mała, kudłata, brudna, posklejana błotem kuleczka. Kasia przyniosła ją do domu, utuliła, oczyściła i pokochała od pierwszego wejrzenia. Zdecydowała się przygarnąć kocinkę na dom tymczasowy, bo ze względu na własną sytuację nie może sobie na razie pozwolić na czworonożnego towarzysza. Nie było jednak chętnych, więc Kasia zajmowała się nią jak członkiem rodziny. Koteczka została wysterylizowana i wszystko wyglądało pięknie (oprócz braku chętnych do adopcji) do czasu, gdy kotka przestała się załatwiać. Jeden, drugi i kolejny dzień. Następnie wizyty u weterynarza, leki, oleje, zabiegi i nic. Koteczka musiała błyskawicznie, bez chwili wahania, trafić na stół operacyjny, by można było uratować jej życie.
Okazało się, że ma niedrożność części jelita, która odpowiedzialna za wydalanie kału. Pierwszej nocy rozlizała sobie szwy. Kolejny dzień i kolejna operacja, kolejne zabiegi... Kotka musi być na specjalnej, weterynaryjnej karmie i pod stałym nadzorem weterynarza. Musimy zebrać środki na pokrycie kosztów weterynaryjnych oraz na zakup specjalistycznej karmy i suplementów. Bardzo prosimy Was o pomoc dla tej kochanej i delikatnej istotki!
Loading...