14-letnia Malwinka chce żyć!

Życie kociego staruszka powinno być szczęśliwe, jednak nie zawsze jest wesołe… Malwinka, 14-letnia koteczka, trafiła do nas z ogródków działkowych, gdzie mieszkała przez ponad 10 lat.

Wiodła spokojne życie, doskwierał jej chłód i mróz. Z czasem na ogródkach działkowych udało nam się postawić budki dla kotów, by mogły znaleźć schronienie. Malwinka trafiła do nas latem, kiedy znaleźliśmy ją z niedowładem tylnych łapek. Co się stało - nie wiemy.

Jej leczenie, lekami typu Nivalin, było drogie i bolesne. Została poddana rehabilitacji. Częściowo doszła do siebie. Czasem tylko złapie ją skurcz i chodzi gorzej, pozostał jej nienaturalnie skrzywiony łebek. Malwinka coraz mniej jadła, co nas zaniepokoiło. Zrobiliśmy jej serię badań w specjalistycznym gabinecie neforlogicznym. Malwinka ma niestety uszkodzone nerki; z powodu białkomoczu musi dostawać leki typu Semintra w syropie, antybiotyki, Nefrokril oraz być poddana specjalistycznej diecie.

Czeka ją USG nerek, badanie moczu, powtórne badanie krwi (240 zł). Jej miesięczne leczenie to koszt blisko 300 zł. Zakupiliśmy też dla niej drogi lek Anespran do jednorazowego podania w celu zminimalizowania anemii (120 pln + wizyta + żelazo). To wszystko kosztuje, a Malwinka jest jednym z wielu naszych podopiecznych. Pozwólcie jej jeszcze trochę pożyć. Wesprzyjcie nas.