Kotka po wypadku

Potrzebujemy Państwa wsparcia na wyleczenie bezdomnej kotki, która znajduje się pod naszą opieką. Kicia uległa wypadkowi - nikt nic nie widział, nikt nic nie wie. Została znaleziona z podkuloną łapką, widać było jak strasznie cierpi i szuka pomocy.

Bezdomny kot to dla każdej gminy duży wydatek, więc zwierzęta powypadkowe często są 'zbyt chore', żeby je leczyć... Nie chcieliśmy sprawdzać, co wydarzy się w tej sytuacji. Kotka została zabrana do weterynarza jak tylko dowiedzieliśmy się, że potrzebuje pilnej pomocy. 

Miejscowa pani doktor od razu postawiła rozpoznanie: złamana łapka. Na szczęście nie stwierdziła innych obrażeń, życiu kici nie zagrażało niebezpieczeństwo. Nastomiast z  powodu braku RTG pani doktor nie chciała podejmować się nastawiania złamanej kości, odesłała nas do lepiej wyposażonej lecznicy. Zabraliśmy małą do kliniki w Warszawie. 

Niestety badanie rentgenowskie potwierdziło diagnozę: połamane kości. Kończynę trzeba było nastawić i ustabilizować. Kicia jest już po wszystkich zabiegach, teraz czeka ją minimum trzytygodniowe ograniczenie ruchu w klatce aż do badania kontrolnego i zdjęcia gipsu, jeżeli wszystko ładnie się zagoi. 

Bardzo prosimy o wsparcie na opłacenie rachunków za weterynarzy, badania rtg, zabieg w znieczuleniu, karmę i leki na najbliższe 3 tygodnie oraz na kastrację i zabiegi profilaktyczne dla kotki jeżeli wydobrzeje. Bez Państwa pomocy nie damy rady.