Zojka i mandat za gapowe

Closed
Supported by 11 people
300 zł (100%)
Adopcje

Started: 07 January 2023

Ends: 31 January 2023

Hour: 23:59

Dziękujemy za Twoje wsparcie – bez Ciebie nie udałoby się zebrać potrzebnej kwoty.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.

Ile razy może mieć pecha czarny kot?

Tak, dobrze czytacie! To nie czarny kot przynosi pecha, w tym przypadku to czarna kotka ma pecha 🤦

Zojka, bo o niej mowa, to śliczna, czarna kotka, która pojawiła się pewnej czerwcowej nocy na jednym z osiedli w Błoniu. Ktoś ją wyrzucił z auta pod blokiem gdzie są dokarmiane przez nas osiedlowe koty. Przez pierwsze dni siedziała skulona pod samochodami i przeraźliwie płakała, później podbiegała do ulicy, gdy jakieś auto zatrzymywało się na wprost klatki bloku gdzie ją wypatrzyłyśmy. Gdy nam trochę zaufała, zobaczyłyśmy że ma głęboką ranę na tylnej łapce.

Trafiła do lecznicy na leczenie. Została wyleczona, odrobaczona, zaszczepiona. Znalazłyśmy jej dom tymczasowy, który miał być docelowo jej domem stałym, ale osoba, która miała ją adoptować zmieniła zdanie i już jej nie chciała.

Od października bezowocnie szukamy jej domu. W listopadzie trafiła z powrotem do nas. W międzyczasie zgłosiły się 3 osoby, które chciały ją adoptować, ale każda z nich zrezygnowała z adopcji na chwilę przed tym, gdy Zojka miała do nich jechać. Naprawdę nie wiemy, dlaczego ta cudowna kotka ma takiego pecha! Jest towarzyska, spokojna, dobrze ułożona. Kocha człowieka miłością bezgraniczną, od razu zaprzyjaźnia się z każdym, kogo spotka. Od chwili poznania ufa nowym osobom. Daje się nosić na rękach, siedzi na kolanach, tuli się. Lubi zarówno dorosłych, jak i dzieci. Czy będzie miała w końcu szczęście i znajdzie kochający dom? Postaramy się taki znaleźć!

Niestety od kilku miesięcy prześladuje ją prawdziwy pech! Nie dość że ktoś ją wyrzucił na ulicę, była ranna, ktoś przygarnął i oddał, ktoś inny chciał adoptować i zrezygnował to jeszcze Zojka miała małe problemy zdrowotne.

Kotka była standardowo odrobaczana, nie miała żadnych objawów zarobaczenia, ale ze względu na to, że miała być adoptowana do domu z innymi kotami sprawdziłyśmy, czy nie ma jakiś pasożytów. Okazało się, że niestety ma pasażerów na gapę, co sprawiło, że nie mogła trafić do domu z innymi kotami.

Została przez nas przeleczona na giardię i kokcydia. Dla pewności będziemy jeszcze powtarzać na dniach badania. Mamy nadzieję że pozbyliśmy się już gapowiczów, ale niestety musimy jak najszybciej zapłacić za nich całkiem duży "mandacik" 🤦 Koszty badań kału to: 3x 50 zł + 1x 40 zł. Koszty leków to: 64 zł. Razem daje to sumę 254 zł. Wydawać by się mogło, że to nie jest dużo, ale przy tylu podopiecznych, którymi się zajmujemy jako małe stowarzyszeni jest to spora kwota. Leczenie to jedno a utrzymanie Zojki (karma i żwirek) to drugie.

Dlatego zwracamy się do Was z prośbą o pomoc finansową - może wspólnymi siłami uda nam się spłacić koszty leczenia Zojki i dziewczyna będzie mogła już odegnać tego swojego, czarnego jak ona sama, pecha hen daleko?

Pomożecie? Wiemy, że zawsze możemy na Was liczyć a dla tego kota liczy się każda kwota ❤️ więc wpłacajcie nawet po grosiku 🙃 Będziemy bardzo wdzięczne nawet za symboliczne wpłaty 🤗 I Zojka także 🐈

Supporters

Loading...

Organiser
9 actual causes
41 ended causes
Supported by 11 people
300 zł (100%)
Adopcje