Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Milka, bo tak dostała na imię musiałą przejść kilka zabiegów. Wypadający odbyt niestety lubi się odnawiać. Milka miała szczęście, że została przywieziona zanim zdążyła pojawić się martwica. Spędziła u nas całą jesień i zimę, nie chciała jednak się z nami zaprzyjaźnić, zamknięta w sobie, z dala od innych kotów. Do miski podchodziła tylko wtedy, jak już wiedziała, że nikt nie zechce do niej podejść. Ciężko nam było ale po rozmowie z osobą, która ją przywiozła zdecydowałyśmy zwrócić jej wolność. Wróciła na swój teren, poza miastem, wcześniej została wykastrowana, zaszczepiona, wykonane zostały również testy felv/fiv. Ma swoją karmicielkę i od czasu do czasu nas pozdrawia :-)
Koteczka została zauważona przez jedną z karmicielek, myślała, że to kocurek z napuchniętym, chorym jądrem... Kiedy udało się odłowić okazało się, że to młoda koteczka z wypadającym odbytem.
Od razu trafiła na stół operacyjny gdzie przeszła operacje. Przed nami różne badania, karmienie kotki karmą papkowatą i długi czas obserwacji, ponieważ taki odbyt potrafi wypadać ponownie. Taka przypadłość u kotów wolnożyjących jest nie lada wyzwaniem, ale nie dyskwalifikuje z dalszego życia. Musimy zapewnić jej teraz odpowiednie żywienie, opiekę jak i badania. Niestety to są kolejne spore koszta, ale dlaczego mielibyśmy kotkę wyrzucić na dwór i skazać ją na śmierć w bólu i cierpieniu?
Taka przypadłość ma szansę się zregenerować i nie powracać. Koteczka nie jest wielkim dzikusem. Boi się ludzi, ale o jedzenie się upomina dość głośno.
Chcemy dać jej szansę żyć normalnie. Pomóżmy jej wspólnie, żyć...
Loading...