Potrącił kota i bez wahania odjechał, zostawiając go na pewną i bolesną śmierć!

7 days left
Supported by 74 people
2 799,11 zł (69,97%)
To reach our goal: 1 200,89 zł

Started: 01 September 2024

Ends: 30 September 2024

Hour: 23:51

To miał być zwyczajny powrót do domu.

W samochodzie interwencyjnym znajdowały się nasze wolontariuszki z psem. Szczęście w nieszczęściu, że wracały akurat tą trasą. Na poboczu zauważyły kota. Pierwsza myśl - nie żyje. Zwolniły i zamarły… Z okna samochodu można było zauważyć, że kot oddychał, lecz bardzo szybko i nieregularnie.

Dlaczego dotychczas nikt nie zainteresował się losem kota ?! Nasze wolontariuszki bez zastanowienia zawróciły, zawinęły go w koc i bezzwłocznie ruszyły do najbliższego weterynarza, który oddalony był 7 minut od miejsca znalezienia zwierzęcia. W głowie pojawiały się myśli, czy zdąża, czy uda się go uratować i ta najbardziej bolesna - jak bardzo trzeba być pozbawionym empatii, aby nie sprawdzić, czy zwierzę żyje i uciec z miejsca wypadku?!

W Ciechanowie o 13:30 prawie wszystko było już zamknięte. Weterynarz przyjął nasze wolontariuszki tuż przed zamknięciem. Lekarz na miejscu ocenił stan kotki jako krytyczny. Prawdopodobnie została uderzona w głowę – jedno oko było praktycznie rozlane, pęcherz pęknięty. Lekarz ostrzegł nas, że kot może w każdej chwili odejść, np. z powodu zawału serca. Zrobiono wszystko, co było możliwe na miejscu – podano tlen, kroplówkę, USG, lecz niestety rokowania były złe. Lekarz zasugerował, że dalsza pomoc wymaga opieki w klinice całodobowej, która oddalona była ponad godzinę drogi. Dziewczyny wahały się co robić, ponieważ każdy oddech kotki mógł być jej ostatnim... Podjęły ryzyko, sprawdzając co kilka sekund, czy jeszcze oddycha. Udało się dojechać. Kotka nadal żyła, stąd lekarze natychmiast się nią zajęli. 

Rokowania są bardzo ostrożne. Kotka ma stłuczone żebra, krwiaka w obrębie gałki ocznej lewej. 

Dzisiaj otrzymaliśmy wstępną diagnozę. Lekarze zalecają konsultacje okulistyczną, aby sprawdzić, czy da się uratować oko, bądz w ostateczności, dokonać amputacji… Nie ma połamanych kończyn, lecz mocno potłuczone żebra. Na szczęście kotka nie ma obrzęku mózgu, lecz niewykluczone, że może się jeszcze pojawić. Niepokojące jest to, że ma na pysku krwiaki niewiadomego pochodzenia. Zalecane jest wykonanie tomografii, aby ustalić pochodzenie tych krwiaków. 

Musimy zrobić wszystko, by jej pomóc!

Niestety, koszty samego szpitalu i leków już na tym etapie są ogromne - doba kosztuje 600 zł, dlatego zwracamy się do Was o wsparcie. Musimy opłacić koszty leczenia, karmy, tomografii oraz konsultacji okulistycznej.

Każda złotówka ma znaczenie. Razem możemy dać jej szansę na życie!

Załączniki

Supporters

Loading...

7 days left
Supported by 74 people
2 799,11 zł (69,97%)
To reach our goal: 1 200,89 zł