Trzy koteczki żyjące w zakładzie produkcyjnym przy ul. Hubala

Pojechaliśmy do jednej z firm odłapać koty na kastracje. Z pomocą pracowników udało nam się odłapać trzy koteczki. Jesteśmy szczęśliwe, że nie będą miały okazji urodzić kociaków. Ponoć to najmłodsze z kotów.

Żyły tam dokarmiane przy węźle ciepłowniczym. Są w dobrej kondycji, jedynie bardzo brudne.  Były już na wizycie u weterynarza. Zostały zaszczepione, zaraz czeka ich odrobaczenie. Sprawdzono również, czy nie są już w ciąży, ale na USG na razie nic nie widać, więc przejdą profilaktykę i zostaną wykastrowane. Nie są dzikuskami, ale potrzebują troszkę czasu, by się otworzyć. 

Na razie są przestraszone. Jedna jest najbardziej oswojona i mruczy na nasz widok, druga szylkretka z rudym noskiem jest najbardziej przestraszona i sparaliżowana. Tricolorka jest tak pomiędzy nimi, ale bardziej w stronę miziania :) Jesteśmy dobrej myśli. Koteczki mają około 7/8 miesięcy.  Ze względu na ich wiek i usposobienie daliśmy im szanse na normalne życie. Nie wrócą już na teren zakładu. 

Zbieramy, jak zwykle na pokrycie kosztów ich leczenia i utrzymania. Bez tego nie będziemy mogli pomagać.