Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Niestety nie udało nam się ubierać pełnej kwoty, na wszystkie potrzeby. Staramy się regularnie wrzucać zbiórki. Niestety nie wszystko jesteśmy w stanie uwzględnić q poszczególnych zbiórkach. Suwalszczyzna to woewk bez dna cierpienia i bezdomności. Działamy z nadzieją, że kiedyś się ro skończy.
Dzwonek do drzwi... za drzwiami dzieci, które trzymają w rękach kota... Nie mamy miejsca, ale Ola ugina się na prośby dzieci o pomoc, na widok skołtunionego kocurka... zabiera do kociarni...
Dostaje imię Zygi i po wizycie u weterynarza na szczęście okazuje się być zdrowym tylko koszmarnie brydnym i głodnym kociakiem wyrzuconym by głodować lub zginąć pod kołami - kto by się przejmował 😰 miał szczęście, ogrom szczęścia...
Sobota - godziny otwarte w kociarni - wchodzą dwie kobiety z kontenerkiem, w środku jest kot... panie chcą oddać, mimo informacji, że nie ma takiej możliwości grożą, że wyrzucą i tak przed kociarnią... porzucają kota bez żadnego przepraszam czy jakiejkolwiek refleksji. Sprawa będzie zgłoszona we wtorek na policję - porzucenie to forma znęcania się, a Dyzio został zamknięty w naszej kuchni, bo nie było innego wyjścia - nie mamy miejsca ❗️
Wczoraj znowu dzwonek do drzwi i znowu dzieci niosą kota... kotka chuda jak szkapa, chore oczka, przeraźliwie miałczy o pomoc 😰
Nie mamy miejsca... potrzebuje leczenia, na szczęście Pani weterynarz Milena zgodziła się ją przyjąć na leczenie stacjonarne, jest niedziela godz. 17ta.
Inna sprawa to koty wolno żyjące, te zawożą najczęściej karmiciele do weterynarza a my placimy ich rachunek:
To tylko trzy dni, ktore pokazują jak wygląda nasze funkcjonowanie - w poprzednim tygodniu zgodziłyśmy sie na leczenie kotów, ktorymi zajęli sie ludzie, ktorzy znaleźli je... inaczej nie mogłyśmy pomóc w danej chwili. Teraz jesteśmy ZAKORKOWANI z kolejką kociakow, które z domów tymczasowych trafią do nas na salę (jutro dwa kociaki od Agnieszki i zabiera 2 kolejne z ul. Przemysłowej na socjalizację).
Proszę pomóż nam, kotom żyjącym na Suwalszczyźnie, które mamy pod opieką. Koty te bezdomne i te tzw. wolno żyjące, wszystkie pozostawione bez pomocy przez instytucje, które mają obowiązek się nimi zająć. Staramy się od lat wytłumaczyć gminom, że nie mogą olewać dramatu kotów, doszło nawet do tego, że złożyliśmy zawiadomienie na prokuraturę o popełnieniu przestępstwa przez miasto Suwałki i gminę Raczki, bo tutaj udało nam się zebrać dowody od mieszkańców, że gminy mimo informacji, mimo zgłoszeń łamią przepisy prawa i nie reagują. Piszemy w Suwałkach projekt budżetu obywatelskiego by zdobyć chociaż trochę środków na leczenie kotów wolno żyjących. W tym roku z budżetu przez 3 miesiące koty z miasta mogły być leczone nie przez nas, a przez gminę. Pozostałe miesiące... no cóż jeśli będziemy odmawiać opłacenia weterynarza, to niestety ale kot będzie chorował bez pomocy, bo większość karmicieli zwyczajnie nie stać na płacenie. Jesteśmy w kropce - staramy się zmienić system, bo bez tego tej lawiny nie zatrzymamy, ale po drodze są jednostki, które liczą na Twoją pomoc, bo bez Ciebie my będziemy musiały odmawiać... każdy kot to koszty, to miejsce, a my utrzymujemy się TYLKO ze zbiórek i darowizn. Jest dramatycznie ciężko 😰
Pod opieką w naszej kociarni na dzisiaj (31.10.) mamy ❗️60❗️kotów.
➡️9 plusików - 2 kotki felv + Misia i Rolka, 7 kocurków fiv + Tyrion, Bryś, Henio, Wetek, Misio, Rubiś, Seniorek.
➡️Ponadto mamy 17 kotów w domach tymczasowych: 2 u Oli, 2 u Agnieszki, 4 u p. Joli, 4 u p. Weroniki, 1 u Klaudii, 4 koty u Iwony na utrzymaniu/leczeniu
➡️W kociarni mamy do adopcji i leczonych aż 34 koty (wczoraj byloby to nawwt 36, ale były 2 adopcje Pixi i Martusi): Bułeczkę, Gronka, Guzika, Picolo, Pinię, Zygiego, Silverkę, Murcię, Marikę, Dyzia (to część domowa), na parterze Krawacik, Romuś, Gruszka, Marsik, Lolek, Lemonek, Gerald, Katia, Słomka, Ewunię, Piorunka, Ulka, Kluskę, Milkę, Miłka, Marysię, Ninkę, Kiki, Lepkę, Lizaka, Balonika, Iryskę, Platę oraz kotkę przyjętą wczoraj, która trafiła do gabinetu, bo nie mamy kwarantanny ze względu na zamknięte przyjęcia (kwarantannę musiałyśmy zmienić na salę dla kotów).
➡️Ponadto 18 kotów leczyłyśmy tylko w październiku, w tym poważne operacje - amputacji oka, operacja nogi, leczenie kociego kataru, kociaki, do tego 20 kastracji.
🆘️Nasz każdy miesiąc to wydatki rzędu 15/20 tys. zł 😰🆘️ na dodatek bardzo zmniejszyła się ilość osób wspierających nas karmą i musimy od września zamawiać jedzenie dla ❗️100 kotów❗️, bo wolno żyjące również potrzebują jedzenia (m.in. 15 kotów pod opieką p. Mariana, 12 kotów pod opieką Ewy, koty z wioski Przejma, spod naszej kociarni czy pod opieką Oli). W całym TOZ Suwałki mamy 160 kotów do adopcji - nie dajemy juz rady... 😰
BŁAGAMY O POMOC.... naszymi darczyńcami są przede wszystkim mieszkańcy Warszawy, Poznania, Gdańska czy Białegostoku. Jeśli mieszkasz poza Suwałkami to nasz apel kierujemy również do Ciebie 🆘️🙏❤️ koty z Suwałk i okolicznych gmin proszą o pomoc ❤️🙏🆘️
Dziękujemy, że nas wspierasz, że nam pomagasz ❤️ bez Ciebie KoTOZ 1 zniknie z mapy Suwałk, a to naprawdę oznacza katastrofę dla setek kotów rocznie ❗️❗️❗️❗️
Loading...