Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Kochani, mamy dla Was niestety strasznie przykrą wiadomość, która dziś rano złamała nam ???
Platonek niestety nie dał rady wygrać z totalnym wycieńczeniem organizmu - od paru dni co zjadł, to dosłownie całe wydalał z siebie i coraz bardziej odchodził... był kroplówkowany, dostawał masę leków, był dogrzewany na poduszce elektrycznej, dokarmiany... czasem jest tak, że mimo najlepszej możliwej opieki weterynaryjnej nie da się wygrać z tym, z czym zwierzę trafiło pod naszą opiekę ?
Dziękujemy za Wasze wsparcie i pomoc, dzięki której mogliśmy w ogóle podjąć walkę o zdrowie i życie Platonka...
Jesteśmy zakocone po uszy. Obiecałyśmy sobie nie przyjmować nowych podopiecznych, ale rozpaczliwy apel o pomoc kocurkowi w typie persa poruszył nasze serca.
Platon został znaleziony na wsi pod Mińskiem. Ledwo się ruszał. Krwawa biegunka, wszoły, rany na ciele, blizny, katar. Obraz nędzy i rozpaczy - typowy stan błąkającego się prawdopodobnie od miesięcy kota. Trafił do przychodni w opłakanym stanie. Od razu ogolono go, podłączono pod kroplówkę, podano preparaty na wszoły, pchły, świerzba. Zrobiono badanie krwi, zrobiono testy na fiv, felv, panleukopenię - na szczęście ujemne. Kot ma oprócz tego szmery nad sercem i wymaga na cito usg i echa serca. Dostaje kroplówki, worek leków, czeka go też kąpiel, badanie kału, krwi, w dalszej przyszłości kastracja, sanacja jamy ustnej i odrobaczanie. Lekarze i my bardzo się o niego martwimy.
Skąd taki kocurek w typie rasy wziął się na wsi i błąkał tak długo? Może komuś uciekł, może się znudził, może zachorował i opiekun nie chciał go leczyć? A może to wyrzutek z pseudohodowli? Tego nigdy się nie dowiemy.
Przed nim tygodnie, a może miesiące hospitalizacji. Błagamy o pomoc, bez Was Platon nie da rady...
Loading...