Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Niestety nie udało nam się zebrać potrzebnych środków i koty z kocim aids, z białaczką i do załogi dołączył kot chorujący równocześnie na dwie te choroby =- nie dostały swpjego godnego miejsca.
Może kolejnym razem .... bo przecież nie mogą całe życie ,ieszkac w klatce :(
Mamy pod opieką średnio 50 kotów. Wykonaliśmy kilka tygodni temu testy płytkowe FIV/ FELV. Okazało się, że aż 10 naszych kotów choruje...
W naszym schronisku nie ma miejsca nawet na koty zdrowe, a tu stanęliśmy przed problemem, jak i co zrobić teraz w związku z tak patową sytuacją... Koty, którym testy wyszły pozytywnie, po 2 tygodniach poddaliśmy znowu badaniom testami. Niestety potwierdziły się. Wiedząc, że nie zawsze musi to być wyrok, zdecydowaliśmy się na badania PCR i tak pobraliśmy naszym kotom krew i wysłaliśmy na badania. Po otrzymaniu wyników okazało się, że ostatecznie mamy na pokładzie 4 chore koty (dwa chore na koci aids i dwa koty chore na białaczkę). Na koci AIDS chory jest rusy Lucky i kotka Matylda. Na białaczkę choruje kotka Czika i kotka Mała. Mamy pod swoją opieką koty padaczkowe (Czubisia, Książe) i koty częściowo niepełnosprawne jak Vipek (niesprawna tylna łapka). Pozostałe koty są zdrowe. Stanęliśmy przed trudnym zadaniem stworzenia w sumie 4 miejsc dla kotów: dla tych zdrowych, z padaczką i niepełnosprawnych, kotów z AIDS i z białaczką.
I tutaj jak stanęliśmy, tak w sumie stoimy...
Nie chodzi przecież o to, aby całe życie siedziały w klatkach kennelowych. Nie ma co czarować - chore koty być może będą mieszkały u nas przez całe swoje życie. Chociaż zawsze może zdarzyć się cud i któryś trafi do domu - przecież one tak samo zasługują na miłość... W pierwszej kolejności znaleźliśmy kącik dla białaczkowych Cziki i Małej (malutki kantorek w kontenerze) i do tego fachowiec zrobił nam mały tarasik.
Teraz za badania i za przygotowanie miejsca musimy zapłacić, Aby można było myśleć dalej I ewentualnie zastanawiać się nad zakupem kontenera i dobudowaniu woliery... Nie wiemy. Wiemy tylko, że coś trzeba zrobić, aby miały dobre, kocie życie... Tu zdjęcie, gdzie Czika i Mała siedzą w kantorku w kontenerze:
Montujemy mały tarasik:
A tutaj to, co koty lubią najbardziej!
Jeszcze Lucky i Matylda nie mają możliwości korzystania z pobytu na zewnątrz, podobnie jak koty padaczkowe i niepełnosprawne. Natomiast abyśmy mogli tworzyć kolejne miejsca, musimy w pierwszej kolejności pokryć należności za badania i miejsce dla naszych kotów białaczkowych. Nawet najdrobniejsze wpłaty mogą nam pomóc, aby koty, które znajdują się pod nasza opieką, godnie żyły. Nie usypiamy kotów chorych na białaczkę czy HIV, jak robią to niektóre schroniska... Staramy się stworzyć im bezpieczne warunki do życia.
Kochani, bardzo dziękujemy za wszelkie wsparcie! W imieniu mruczków serdecznie pozdrawiamy!
Loading...