Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Dziękujemy za wsparcie.
Za uzbierane pieniądze zakupiliśmy karmę i żwirek dla naszych podopiecznych
Pewnie nas już znasz – Fundacja Felineus z Rzeszowa, ludzie którzy chcieli pomagać kotom w mieście, a stali się ostatnią deską ratunku dla czworonogów z całego Podkarpacia…
Na dworze robi się coraz chłodniej, a w naszych wypakowanych do granic domach tymczasowych przebywa aż 141 kotów! To niemal dwa razy więcej niż rok temu – a przecież w samym 2017 roku aż 254 naszych Podopiecznych znalazło swoje wymarzone domki.
To wszystko dzięki Wam, nasi Mikołajowie, Gwiazdki i Aniołki. Część z Was dała kotom schronienie, pełne miseczki i kawałek serca, za co ogromnie dziękujemy w imieniu naszych byłych już Podopiecznych – choć pewnie oni dziękują Wam codziennie rozkosznym mruczeniem szczęśliwego kota i przymilnym łaszeniem się do nóg.
To dzięki Wam pomogliśmy Rysiowi – kotkowi, który żył w zamknięciu, z przerażenia tracąc wzrok i odgryzając sobie ogon, Bobiemu – którego smutne spojrzenie łamie nam serca, Bezogonce – niezmiernie ufnej kotce, której jakiś zwyrodnialec wyrwał ogon, znalezionej w rowie umierającej Lisi czy Bazylkowi, którego w straszliwym stanie znaleziono przy granicy z Ukrainą… Tych kotów jest zresztą o wiele więcej, bo Wasza szczodrość, Przyjaciele, uratowała nie tylko życie czworonogów, ale i pozwoliła nam odbudować ich wiarę w człowieka i ludzkie dobro.
Podobnie jak nasi Podopieczni, i my wierzymy w Wasze dobre serca, które pomogą nam przetrwać i tę zimę, bo niestety, naszym kotkom wraz z mrozem, w oczy zagląda głód. Miesięczny koszt utrzymania przeciętnego felineuska to około 100 zł, bo część potrzebuje specjalistycznej karmy, a sporo z nich wymaga opieki weterynaryjnej i suplementacji.
Jeśli chcesz nam pomóc także tym razem, prosimy Cię o nawet drobny przelew do naszej skarbonki, z której będziemy mogli zrobić naszym Podopiecznym prawdziwą wigilijną ucztę z miseczkami pełnymi wartościowej karmy. Obiecujemy, że będziemy nasłuchiwać, czy w wigilijną noc usłyszymy z kocich pyszczków ludzką mowę, choć przecież i Wy, i my wiemy, co powiedziałyby te koty:
Dziękujemy – powiedziałyby zapewne, a potem cichutko zamruczałyby: a w nowym roku chcemy domki i własnego człowieka...
Bo przecież fundacyjny nie znaczy gorszy...
[Aktualizacja 19.01.2019]
Kochani wciąż prosimy o wsparcie. W ciągu ostatniego roku przyjęliśmy znowu pod swoją opiekę prawie 300 kotów. Ich utrzymanie to ogromne koszty - koszty, których nie jesteśmy w stanie udźwignąć sami.
W załączeniu statystyka z 2018 roku. Każdy z tych kotów został przebadany, odrobaczony, odpchlony i przed wydaniem minimum raz zaszczepiony. Większość kotów została przez nas przetestowana na kocią białaczkę i wykastrowana.
Jeśli ktoś ma na swoim utrzymaniu choć jednego kota to łatwo mu przeliczyć jakie koszty ponosi co miesiąc fundacja.
Loading...