Prosimy pomóż nam zapełnić miseczki kikołowych mruczków.

Pani Agata codzienie boryka się z dylematem czy nakarmić psy czy koty. W zeszłym roku z zupełnej bezradności mało nie podjeła najtrudniejszej decyzji w swoim życiu. Mianowicie dotyczącej ZAKMNIĘCIA domu tymczasowego. Brakowało wszystkiego jedzenia, żwirku oraz środków na leczenie kotów.

Niestety zwierząt pod opieką u Pani Agaty z tygodnia na tydzień jest coraz więcej, bo pobliscy mieszkańcy doskonale wiedzą gdzie podrzucać wszystkie znalezione! Wiejskie społeczności takie już są, najpierw wytykają palcami i wyzywają od dziwaków wszystkich tych, którzy ratują zwierzęta, a potem podrzucają tym osobom kolejne!

Pani Agata natomiast nie jest zbieraczką, tylko przyzwoitą i uczciwą kobietą dla której nie jest obojętny los braci mniejszych. Wiemy, że codziennnie wraz z małżonkiem wkłada całe serce w opiekę nad tym nieszczęśnikami.

Nie pozostaje również bez problemów dnia codziennego, jej "życzliwi" świeżo wprowadzeni sąsiedzi z uporczywością dbają, żeby uprzykrzyć Pani Agacie życie. Gdzie tylko się da z uporczywością oślą zgłaszają dom tymczasowy pod różnymi bliżej nam nie określonymi przyczynami.

Tu przeszkadza szczekanie, albo ewentualnie w grę wchodzi zwykła złośliwość ludzka.

Sytuacja jest bardzo przykra ze względu na fakt, iż Ci ludzie przed przeprowadzką doskonale wiedzieli, że po sąsiedzku jest prowadzony dom tymczasowy dla skrzywdzonych zwierząt, a mimo to zdecydowali się na zakup domu.

Zbiórka zorganizowana na karmę suchą oraz mokrą dla kotów.

Masz pytania? Skontaktuj się z nami tel: +48 884 258 675, fundacjaopz@gmail.com

Więcej informacji znajdziesz: https://fopz.fanimani.org.pl/dt-u-pani-agaty-i-kocie-smuteczki/