Niepełnosprawne koty proszą o wsparcie

Closed
Supported by 19 people
2 210 zł (36,83%)

Started: 07 December 2019

Ends: 07 January 2020

Hour: 23:59

Thank you for your support - every penny counts.
Together we have great power!
As soon as we receive the result of the action, we will post it on the site.

Stworzyliśmy tę zbiórkę dla naszych trzech nieuleczalnie chorych podopiecznych - Mikołajka, Jeżyka i Iresa. Trzy kruche, kocie życia, które codziennie dzielnie walczą, mimo stawianych przez los przeszkód na drodze. 

Kiedy my - ludzie, z radością przygotowywaliśmy prezenty dla bliskich z okazji nadchodzących Mikołajek, pewien kot przeżywał prawdopodobnie największy koszmar w swoim życiu. Niedaleko Poznania, tuż przy drodze, został znaleziony młody kociak. Wystraszony, sparaliżowany przez strach, nie mógł się poruszyć. Jego niewielkie ciałko drżało z zimna i strachu. 

Został przewieziony do Przystani i nazwany Mikołajkiem. Okazał się bardzo kontaktowym kociakiem, oswojonym z człowiekiem. Jak znalazł się przy drodze? Tego prawdopodobnie nigdy się nie dowiemy. Mikołajek to kocie dziecko - ma 5 miesięcy. Powinien rozwijać się na naszych oczach i niebawem trafić do adopcji jak inne koty w jego wieku. Tymczasem... 

Po wizycie w gabinecie weterynaryjnym dowiedzieliśmy się, że cierpi na wrodzoną deformację kończyn. Nie wykształciły się u niego kości promieniowe. Do tego, ma miejsce obustronna dysplazja stawów łokciowych i obustronne zwichnięcie stawów nadgarstkowych do góry i do przyśrodka. Mikuś nie ma także większej części ogonka. Jeszcze nie wiemy, czy coś można zrobić z tą wadą. Musimy spotkać się z kilkoma specjalistami, którzy ocenią przypadek.

Nieco dłużej przebywa u nas Jeżyk. To półroczny kocurek o radosnym usposobieniu. Bardzo proludzki, lgnie do człowieka. Aniołek w kocim futerku, który bardzo cierpi. Każdy dzień jest walką. Będzie chory już do końca życia. Kiedy Jeżyk trafił do Przystani, ukazał się przed nami prawdziwy obraz rozpaczy. Był przeraźliwie wychudzony, a pasożyty stopniowo niszczyły jego organizm. Wymiotował nicieniami i nie kontrolował potrzeb fizjologicznych. Jego narządy wydalnicze były odparzone, a ich stan zapalny powodował wysoką gorączkę. Kulił się z bólu. Był wycieńczony. 

Badanie RTG nie wykazało poważnych zmian. Leczenie farmakologiczne nie przyniosło spektakularnej poprawy. Dzięki Waszym darowiznom z poprzedniej zbiórki (dziękujemy!) wykonaliśmy rezonans magnetyczny. Otrzymaliśmy bardzo złe wieści. Z powodu urazu kręgosłupa, Jeżyk jest pozbawiony czucia. Stąd brak kontroli nad potrzebami fizjologicznymi. Niestety, nigdy już nigdy nie wróci do pełni sprawności.

Opieka nad Jeżykiem to ogromne wyzwanie, praca na pełen etat. Chłopczyk wymaga stałego nadzoru. Załatwia się pod siebie kilka razy dziennie. Brakuje nam wciąż podkładów higienicznych i środków odkażających, zużywają się w błyskawicznym tempie. Pampersy nie rozwiązują problemu, kociak jest jeszcze zbyt drobny. Kąpiemy go dwa razy dziennie, czasem nawet trzy lub cztery, by nie leżał we własnych odchodach i żeby nie doszło do bolesnych odparzeń.
Jeżyk wpuszczany do "kociarni", gdzie ma kontakt z innymi kotami. Nie potrafi żyć bez towarzystwa, wtedy wręcz gaśnie. Jak można się domyślić, kociarnia nadaje się później tylko do gruntownej dezynfekcji, ponieważ  kocie ekskrementy znajdują się dosłownie wszędzie. Jednak nie chcemy skazywać go na samotność poprzez zupełną izolację w osobnym pokoju, choć tak pewnie byłoby najprościej... Chcemy, by miał kontakt z innymi kotami. 

Serca nam pękają, kiedy spogląda na nas błagalnym wzrokiem i prosi o, choć chwilę dłużej w towarzystwie człowieka i innych kotów. Dzięki darowiznom zakupimy środki i artykuły higieniczne, które są niezbędne w opiece nad Jeżykiem.

Ires trafił do Fundacji jako kilkutygodniowy kociak. Cudem wyrwany ze szpon panleukopeni, następnie zaszczepiony, wygłaskany, czekał na wspaniały dom. W końcu jego bracia i siostry już dawno takowe domy znalazły. Został on jeden, a chwilę później wszystko się zmieniło... Ires miał zostać wykastrowany, kiedy podczas badania wykryto szmery w jego serduszku. Dogłębna diagnostyka wykazała ubytek w przegrodzie międzykomorowej. Ires wciąż jest konsultowany. Odwiedzamy najlepszych specjalistów. 

Kochani, ta zbiórka jest dla nas bardzo ważna. Zdajemy sobie sprawę, że niebawem nastaną święta, a to czas prezentów i pachnących potraw przy stole.  Choć nigdy nie zbawimy całego świata, pragniemy, by także zwierzęta zaznały więcej dobra, niż dostały od życia dotychczas. 

Głęboko wierzymy, że zechcecie się podzielić - dzięki zbiórkom pomagamy na znacznie większą skalę. Prosimy o wsparcie zbiórki, a także nagłośnienie jej w swoim gronie. Razem robimy więcej. Dziękujemy!

Supporters

Loading...

Organiser
0 actual causes
42 ended causes
Supported by 19 people
2 210 zł (36,83%)