Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Serdecznie dziękujemy za pomoc.
Po prawie 4 miesiącach Ogi żyje, choć nie ma pełnej kontroli nad wydalaniem i wszędzie zostawia po sobie niespodzianki. Dogaduje się z pozostałymi kotami, ale nadal nie lubi opiekunki.
Do fundacji dotarł wreszcie poskrom EZ Nabber. Nie przyda się na łagodne koty mieszkjące w kociarni, ale zapewne pomoże w leczeniu dzikusków.
Nie wiadomo co i kiedy mu się stało. Przypadkiem został zauważony 9 lutego przez przedstawicielkę fundacji, ale dopiero 12 lutego karmicielka, do której kot miał nieco zaufania dała radę zamknąć go w transporterze.
Okazało się, że Ogi ma przerwane kręgi w górnym końcu ogona tuż nad miednicą w wyniku czego nie trzymał moczu i oddawał kał bez kontroli.
To z kolei doprowadziło do ropawicy moszny, którą trzeba było usunąć jak i ogon. Lekarz wet zdiagnozował u niego atonię pęcherza, więc na kilka dni został założony cewnik i kot otrzymuje lek poprawiający pracę pęcherza oraz antybiotyk. Jeden zjada z karmą, a drugi otrzymuje w iniekcji.
Ogi trafił do domu Mirki i ma do dyspozycji podwójną klatkę wyłożoną podkładami higienicznymi. Lekarze nie są w stanie dać jednoznacznej odpowiedzi, czy kot z czasem będzie świadomie wydalał, czy też nie. Potrzebny jest czas na obserwację kota, ale jednocześnie trzeba dbać o to, żeby nie było zastoju moczu i stolca. Pomóc kotu w zachowaniu czystości przy nieświadomym wypróżnianiu się.
15 lutego trzeba było założyć kotu drugi cewnik, gdyż pierwszy wysunął się.
Niestety wszystkie zabiegi trzeba robić po premedykacji kota. Ogi potrzebuje czasu, żeby zaufać nowej osobie, tak jak ufał karmicielce.
Dzięki darczyńcom fundacja opłaciła niemal w całości koszt zabiegów, ale to nie koniec leczenia i nie wiadomo ile jeszcze pieniędzy ono pochłonie.
Prosimy o pomoc w zebraniu środków na dalsze leczenie Ogiego oraz zakup chwytaka, który ułatwi obsługę takich kotów.
EZ Nabber 40 cm - cena z VAT i wysyłką 1 024,59 zł (819 zł netto).
To, że z nie są z marszu przymilne i trudno je obsługiwać nie może być powodem do skazywania ich na śmierć.
Loading...