Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Maniuś i Rudzio mają domy, Sasza nadal przebywa w domu tymczasowym. Maniuś zamieszkał z dwoma naszymi dawnymi podopiecznymi. A opiekunka Rudzia niedawno zaadoptowała od nas kolejnego kotka. Takie adopcje lubimy! :) Obydwa domy są wspaniałe, a kociaki czują się w nich doskonale.
Przedstawiamy Wam trzy koty. Saszę, Mańka i Rudzia. Sasza to mama Mańka. Rudzio to kotek z innego miejsca. Jaka jest historia Saszy i Mańka? Sasza jako małe kocie zostałą wyrzucona wraz z bratem na jedno z osiedli, dokarmiana przez karmicielki przeżyła pod blokiem półtora roku, jej brat nie miał tyle szczęścia zginął pod kołami samochodu.
Sasza okociła się, z pierwszego miotu nie przeżyło żadne kocie, wszystkie zostały rozjechane przez samochody. Z drugiego miotu przeżyły dwa kociaki. Kaszmir i Maniek. Kaszmir ma już dom. Niestety ich siostra nie miała szczęścia, nie udało się jej odłowić i zginęła kilka dni później pod kołami samochodu... Sasza i Maniuś przebywają w domu tymczasowym. Obydwa kociaki mają świerzb uszny, był już wyleczony, ale niestety nastąpił nawrót. Leki kosztują 60zł. Oprócz tego musimy wysterylizować Saszę, koszt zabiegu to 100zł i wykastrować Mańka (60zł). Kotka dostaje ruję za rują i biedna męczy się. Kociaki muszą też zostać zaszczepione. Kosz jednego szczepienia to 60zł.
Sasza to bardzo delikatna kotka, która potrzebuje dużo cierpliwości i miłości, cały czas szuka domu... Maniek to kocurek, który jest ciekawy świata i kochany, ale wciąż czasem przestraszony, jednak robi co raz większe postępy. Będą gotowe do adopcji dopiero po dokończeniu leczenia i sterylizacji/kastracji.
A jaka jest historia Rudzia? Rudzio wraz z bratem (braciszek ma już dom) zostały wyrzucone na tory kolejowe, wiadomo co mogło się im stać w tak niebezpiecznym miejscu. Przerażone ganiały po torach, były zdezorientowane i nie wiedziały czemu nagle znalazly się w takim miejscu. Rudzio trafił do domu tymczasowego. Na razie jest izolowany, ale chcielibyśmy zrobić mu testy na białaczkę i fiv, żeby wiedzieć czy może przebywać z innymi kotami w pokoju. Za jakiś czas musiałby być też wykastrowany i zaszczepiony, także ma świerzba w uszach.
Łączne koszty leczenia, szczepienia i kastracji tych kotów to ok. 500zł. Jeśli ktoś może wesprzeć kociaki choć złotówką to bardzo prosimy. Niby to tylko podstawowe zabiegi i leczenie świerzbowca a już uzbierała się spora suma. Prosimy o pomoc!
Loading...