Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Łzy stanęły w oczach, kiedy zobaczyłyśmy 7 kolejnych kociąt. A wczoraj obiecywałyśmy sobie, że więcej nie możemy, że się nie da...
Wieś Wałdowo, gm. Sępólno. Dzwoni Pan, który odkrył znalezisko u siebie w kotłowni. Już zbliżając się do drzwi słyszał głośne miauczenie, ale dopiero kiedy otworzył drzwi, doznał szoku! 7 kociąt! Położone w szufladzie, na brudnych szmatach, z rozrzuconym suchym chlebem. Kiedy Pan do nas zadzwonił, powiedział, że kociaki mają zamknięte oczy... Myślałyśmy, że to ślepy miot. Na miejscu okazało się jednak, że oczy są posklejane od ropy, a maluchy mają początek kociego kataru.
Krople rozwiążą szybko problem, ale kilka dni dłużej i byłoby źle... Maluchy były przeraźliwie głodne! Kiedy otworzyłyśmy puszkę, nie wiedziały, co robić - trzęsły się, ale nie umiały jeść. Dopiero zachęcone jedzeniem w strzykawce, zaczęły same ciumkać. To są takie maluszki, serce pękało jak płakały za mamą :( Człowieka, który zgotował im taki los, nie można nazywać człowiekiem.... Nie wiadomo, jak długo leżały w kotłowni, ale musiało być to minimum 12-13h.
Maluszki przejdą przegląd u weterynarza, będą dostawały kropelki do oczu. Zostaną odrobaczone. Już teraz rozglądamy się za domami. Szukamy domów, najlepiej adoptujących dwupaki lub na dokocenie do młodego kota. Są 3 koteczki i 4 kocurki. Jutro wrzucimy ich zdjęcia portretowe :) Są śliczne i zasługują na najlepsze domy!
To nie wszystko, kilka dni temu do ogrodu naszej wolontariuszki przybłąkała się rodzinka, dwójka 8 tyg. kocurków i ich mama. Do tego 3 maluszki w szpitaliku, w tym powypadkowa 12-tygodniowa koteczka Majka. Prosimy Was o pomoc w zebraniu pieniędzy na profilaktykę (odrobaczanie, szczepienia) oraz karmę dla 11 kociąt! Bardzo Was o to prosimy :(
Loading...