Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Dziewczyny powiększyły ekipę Fundacji Równi Wobec Życia! Poniżej króciutko o ich wielkiej pomocy dla braci mniejszych!
Jesteśmy dwiema wolontariuszkami, Ola i Jola, od lat zaangażowanymi w pomoc bezdomnym psom. Pomagając wiele lat w kozienickiej przechowalni, wzięłyśmy pod opiekę dziesiątki zagrożonych psów. Nie mogłyśmy pozwolić, by trafiły do schronisk o złej sławie... Poświęcając swój czas i energię szukałyśmy im domów tymczasowych, stałych a najmniej adopcyjne psy - starsze, schorowane czy wylęknione zabrałyśmy do hotelików. Pod naszą opiekę trafiały również psy z ulicy lub z pól porzucone przez bezdusznych opiekunów Wiele z nich znalazło już swoich ludzi, ale wciąż na utrzymaniu pozostaje 10 z nich:
Spajk – ok. 7-letni pies średniej wielkości (ok. 25 kg), mega pozytywny, przyjazny, kochany przez ludzi i inne psy. Nie rozumiemy, dlaczego wciąż bez domu - to taki psi ideał. Koszt pobytu w hotelu to 450 zł miesięcznie.
Ralf - wiek ok. 10 lat, średniej wielkości (ok. 22 kg) bardzo łagodny, przyjazny, grzeczny. Koszt utrzymania w hoteliku to 350 zł miesięcznie.
Olando – duży, ok. 7-letni pies, mega łagodny, kochany, pozytywny, przyjacielski. – koszt utrzymania w hotelu – 350 zł miesięcznie.
Ewitka – ok. 7-letnia sunia, bardzo łagodna i uległa, nieduża, waga ok. 13 kg. Koszt utrzymania w hoteliku to 300 zł miesięcznie.
Karis – 15-letni piesek w typie amstafa, po przejściach. Niedawno miał problemy zdrowotne, usuwaną miał narośl nowotworową na brzuszku. Czuje się dobrze, jest w świetnej kondycji, ale wymaga stałych kontroli weterynaryjnych w związku z usunięciem narośli, ponadto w związku z wiekiem suplementacji Geriativet. Koszt pobytu w hotelu miesięcznie to 420 zł plus suplementy i badania weterynaryjne.
Tola - ok. 6-letnia suczka średniej wielkości, przyjacielska, pozytywna. Tola ma niewydolne nerki Musi mieć robione systematycznie badania i mieć podawany lek RenalVet. Jest sukcesywnie badana pod tym kątem. Podawane ma odpowiednie leki. Koszt utrzymania w hotelu 300 zł plus koszty badań i leków.
Rudolf - 10-letni, duży pies, bardzo łagodny i przyjacielski. Rudolfik w ostatnim czasie bardzo podupadł na zdrowi i potrzebuje kosztownego leczenia. Bardzo dokładna diagnostyka wykazała niedoczynność tarczycy, chore serce - niedomykalność zastawki I powiększenie lewego przedsionka oraz przeciążenie lewej komory. Zostały wdrożone leki forthyron, cardalis, cardisure. RTG łapek I kręgosłupa wykazało ogromne zwyrodnienie w przednich łapach, szczególnie stawów barkowych, mniejsze w stawach łokciowych. Jest to bardzo bolesne. Badania, podanie depo-metadrone i terapia kwasem hialuronowym, leki na tarczycę i serce kosztowały narazie 1900 zł. Terapia związana z leczeniem stawów to ok. 3 tys zł. Koszt utrzymania w hotelu 370 zl plus karma.
Fabian wiek ok. 9 lat, duży pies po przejściach, był bardzo wycofany jednak dzięki pobytowi w hotelu ze szkoleniem radzi sobie bardzo dobrze – koszt utrzymania w hotelu ze szkoleniem 600 zł miesięcznie.
Oskar – wiek ok. 9 lat, średniej wielkości (ok. 20 kg), niewidomy, bardzo łagodny, ale źle radzi sobie z kalectwem. Na spacerach nieporadny, boi się innych psów, nieznanych odgłosów. W nowym miejscu jest bezradny. Koszt utrzymania w hotelu 350 zł miesięcznie.
Alfik – malutki, ok. 5-letni piesek w typie jamnika szorstkowłosego, właśnie wrócił z adopcji po 4 latach z powodu sytuacji życiowej opiekunów. Szukamy pilnie domu dla Alfika. Przebywa w hotelu.
Faktury są wystawione na fundację, pod której skrzydłami działały:
Jest nam coraz ciężej je utrzymać! Brak środków na subkoncie fundacyjnym wygenerowało duże zadłużenie. Miesięcznie potrzebujemy na opłacenie faktur za same hotele blisko 4 tys. - tyle potrzebujemy na opłacenie faktur za marzec. Zalegamy jednak wciąż za luty w wysokości 3100 zł. Mamy też 2 faktury zaległe z zeszłego roku na kwotę 2 tys. Złotych. Do tego dochodzą faktury za leczenie I badania, profilaktykę (obroże przeciwkleszczowe, odrobaczenie). Błagamy, pomóżcie nam w utrzymaniu.
Obecnie dużym obciążeniem psychicznym i finansowe jest stadko bezdomnych I zdziczałych psów bytujących w polu. Część udało się odłowić, jednak największym problemem są bardzo dzikie suczki rodzące co cieczkę. Jest ich 8 i liczba wzrasta. Klatka łapka już nie daje rady. Na zatrudnienie specjalisty z palmerem nas nie stać (to gigantyczne pieniądze przy takiej ilości psów, łącznie z samcami 14). Staramy się je dokarmiać i próbować odławiać własnymi siłami.
Wsparcie również w tym kierunku jest dla nas bardzo istotne. Prosimy o ratunek! Zapraszamy do nasz fanpage na Facebooku KLIK.
Loading...