Króliki pod nóż...

Kilka dni temu podjęłam się uratowania życia 16 królików, które pozostały w hodowli rzeźnej. 

16 królików miało dosłownie kilka dni do końca... 

Natychmiast zadatkowałam wszystkie 16 uszatków i zaczęłam szukać Im domów. 

Hodowla, dzięki interwencji zniknęła z mapy Polski a króliki zostały uratowane. Zabrałam je wszystkie do domu, już są bezpieczne. 9 królików znalazło cudowne, bezpieczne domy, w których są kochane. 7 królików zostało z nami. I to właśnie dla Nich zbiórka. Chciałabym zbudować dla nich bezpieczną królikarnię, miejsce, w którym będą bezpieczne, dużą wolierę by miały gdzie biegać, by już nigdy nie żyły w ciemnych klatkach, chciałabym stworzyć dla nich mały raj... Ostatnie swoje pieniądze wydałam na ratowanie im życia, 16 królikom skazanym na rzeź. Ich życia kosztowały 1350 zł, kupowałam je jako rzeźne + futerko...

Pomóżcie mi, proszę, zbudować dla nich godną królikarnię, w której będą sobie żyły szczęśliwie, będą kochane, szanowane i rozpieszczane. Wygrały coś najcenniejszego - ŻYCIE! Już nikt Ich nie zje, nikt nie będzie nosił Ich futerka... Oszukały swoje przeznaczenie <3