Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Kropka w domu
Czekając na śmierć...
Leżała półprzytomna w rowie. Cichutko popiskując w niewyobrażalnym bólu. Kiedy wpadła do rowu, uderzona przez samochód, który nawet nie hamował. Nawet się nie zatrzymał... Uderzył i pojechał dalej. Świat zawirował jej w głowie. Nie mogła się podnieść, nie mogła wstać, Nie wiadomo ile czasu tam już leżała. Płakała, piszczała, prawie nieprzytomna od uderzenia dogorywała czekając na śmierć.
Nagle usłyszała pisk opon, cofanie auta. Wybiega ON, wyciąga telefon, gdzieś dzwoni. Łzy lecą mu po policzku... Ona już słyszy coraz słabiej. Jakby zasypiając ostatnimi siłami, pisknęła.. Mija kilka chwil, może kilkanaście. Ocknęła się, gdy poczuła podniesienie z ziemi. Głowa leci na dół. On krzyczy „nie umieraj, nie możesz, nie teraz…”! Włożył delikatnie do auta... Pogłaskał, kolejna łza kapnęła na jej głowę. Pisk opon… i z prędkością światła jazda do kliniki.
Wszystko dzieje się 25.12, czyli magiczny czas świąt… Świetnie. Najgorszy czas na wypadki z udziałem zwierząt! Dojechali... Delikatnie sunię przeniesiono na nosze. Szereg badań, kroplówka. Nie jest dobrze. W wielu miejscach obrzęki, krwotoki wewnętrzne. Miednica złamana w 5 miejscach Dziecko kochane Ty masz dopiero z 9 miesięcy… Piotr nie zastanawia się długo. Zabiera sunię do domu - zaopatrzony w leki i alarmowe nr telefonów. Kropeczka nie wstaje… Jest noszona. Nie załatwia się sama. Nie jest dobrze, ale cały czas mamy nadzieję, że to psie dziecko jeszcze będzie szczęśliwe i będzie zdrowo biegać po łąkach i polach.
W środę o 12:00 Kropeczkę przeszła operacja, która zdecyduje o jej dalszym życiu. Prosimy Was o wsparcie. Do tej pory już zapłaciliśmy za ratowanie jej życia ponad 4000 zł. Potrzebne jeszcze o wiele więcej, żeby była w pełni sprawna, jeśli przeżyje operacje.
Proszę, pomóżmy jej tak samo, jak pomógł nasz nieoceniony Piotr i jego rodzina.
Loading...