Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Kroszka przeżyła! Niestety, nie udało nam się przywrócić czucia w tylnych łapkach, dlatego załatwiliśmy dla kruszynki wózek. Serdecznie dziękujemy za udzielenie pomocy, bez Was nie dalibyśmy rady!
Do przedstawicielstwa naszej fundacji zgłosili się wolontariusze z prośbą o opłacenie leczenia suni potrąconej przez samochód.
Kroszka została potrącona na przystanku autobusowym. Biedaczka leżała bez ruchu i cicho płakała, błagając o pomoc. Kierowca potrącił psinkę i odjechał w siną dal, nie zastanawiając się pewnie nawet, czy nie pozostawia jej na pewną śmierć... Ze śladów opon wywnioskowaliśmy, że droga hamowania wynosiła ok. Pięciu metrów...
Ogromne podziękowania dla chłopaka, który zobaczył psinkę, zatrzymał się i swoim autem zablokował przejazd, dzięki czemu nikt więcej nie mógł potrącić Kroszki. Chłopak wezwał wolontariusza i razem z nim odwiózł sunię swoim autem do lecznicy weterynaryjnej.
Biedna Kroszka była w ogromnym szoku, niewyobrażalnie cierpiała z bólu. Krew leciała jej z pyszczka i odbytu, cała drżała i nie mogła ruszać łapkami... Biedna kruszynka, co ona musiała odczuwać! Miała naprawdę wiele szczęścia, że została znaleziona, jeszcze kilka godzin i mogło być dla niej za późno...
Weterynarze wykonali RTG, diagnoza: złamany trzynasty kręg piersiowy i pierwszy lędźwiowy, co oznacza, że szanse na to, że będzie chodzić są 50/50... Wszystko teraz zależy od dobrania właściwego leczenia, a ono, jak wiecie, pociąga za sobą odpowiednie koszty finansowe.
Nie zamierzamy się poddać, będziemy walczyć o to kruche istnienie. Dołączycie do nas? Czy możemy na Was liczyć? Mamy nadzieję, że w ten świąteczny czas zdarzy się naprawdę wiele cudów i Kroszka, jak i inni nasi podopieczni, będzie się cieszyć życiem! Kochani, życzymy Wam zdrowych i spokojnych Świąt!
Loading...