Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Uratowany przez Was Kruczek jest już u nas. Na początku był trochę smutny, więc wypuściłem go na padok z najlepszą, młodą trawką, żeby zobaczył jak u nas jest dobrze kucykom. Kontakt z innymi zwierzętami ma przez płotek. A niedługo pójdzie już do reszty stada.
Dziękuję Wam najmocniej jak potrafię za uratowanie tego ślicznego i bardzo miłego kucyka. On żyje tylko dzięki Wam!
W ciemnej i brudnej szopie u handlarza koni rzeźnych stoi Kruczek – śliczny czarny kucyk. Kiedy wchodzę, unosi głowę i spogląda na mnie z nadzieją. Ale już po chwili odwraca wzrok i przestaje się mną interesować. Widocznie nie jestem tym, kogo miał nadzieję zobaczyć.
Spojrzenie Kruczka jest smutne, tak smutne, że znajduję słów, żeby to opisać. Handlarz mówi, że przywiózł go tu dwa dni temu właściciel i chciał sprzedać go bardzo, bardzo pilnie. Tak, że nawet nie negocjował ceny, więc handlarz jest zadowolony – kupił Kruczka tanio i zawożąc go do rzeźni zarobi więcej niż zwykle.
Pewnie na wódkę potrzebował – mówi – Mam takich czasami, im się zawsze spieszy.
Handlarz mówi też, że pierwszego dnia Kruczek kręcił się, rżał niespokojnie i nasłuchiwał. Widocznie miał nadzieję, że właściciel zaraz po niego wróci i zabierze go do domu. Ale potem chyba zrozumiał, że tak się nie stanie, bo przestał nawoływać i teraz tylko stoi z opuszczoną głową i pełnym smutku spojrzeniem. Już od wczoraj tak stoi i jeść nie chce – dodaje handlarz, niezadowolony. Kiedy kucyk nie je, traci na wadze i wtedy rzeźnia mniej za niego zapłaci.
Chcę trochę pocieszyć tego biednego kucyka, więc podchodzę bliżej. Kruczek pozwala się głaskać po szyi i drapać za uchem, ale nie odwraca się w moją stronę a jego spojrzenie się nie zmienia. Nadal jest pełne głębokiego smutku i bólu. Kruczek tęskni. Tęskni za domem i za wszystkimi, którzy tam zostali.
Handlarz chce zawieźć Kruczka do rzeźni jak najszybciej, żeby nie stracił więcej na wadze. Transport jest umówiony na jutro, więc jeśli chcemy uratować Kruczka, jeszcze dziś musimy wpłacić 1200 złotych zaliczki.
Bardzo proszę o pomoc dla Kruczka.
W kwotę wliczony jest wykup, transport, diagnostyka i weterynarz oraz kowal i miesiąc utrzymania.
Jeśli masz jakieś pytania, zadzwoń Marek: (+48) 502 064 387.
Zobacz więcej na www.razemdlazwierząt.pl
Loading...