Najpierw trudny los bezdomnej, niewysterylizowanej suczki. Teraz walka z chorobą...

Closed
Supported by 17 people
600 zł (63,15%)
Adopcje

Started: 14 October 2019

Ends: 02 February 2020

Hour: 01:00

Thank you for your support - every penny counts.
Together we have great power!
As soon as we receive the result of the action, we will post it on the site.

Dramat goni dramat. Najpierw uciekła z budy, bo cieczka... Za nią horda psów, które jeden za drugim, niezależnie od wielkości, kryły ją. Udało się namierzyć dom. Dom starszych ludzi, którzy już jej nie chcieli. Mieszkała w budzie, innego życia nie znała...

Trafiła do nas. Na dzień dobry została zabezpieczona lekami oraz surowica, czyli gotowa odpornością. Czekaliśmy na termin, kiedy można ją zaszczepić. W sobotę wieczorem nie chciała jeść, w niedzielę to samo, więc od razu do gabinetu, gdzie została zabezpieczona lekami. Było podejrzenie babeszjozy. Zabrałam ją do domu widząc, że nadal jest słaba. Następnego dnia znów wizyta u weterynarza. Brak apetytu,  osłabienie, wymioty, ale kał w normie.

A przy oględzinach wyszło najgorsze... Załatwiła się wodą z krwią. Parwowiroza! To cholerne parwo pojawiło się znowu po tak długim okresie spokoju. Zbladłam, zrobiło mi się słabo... Odkażanie, pilnowanie, izolowanie, zabezpieczenie surowica i guzik to dało. Bardzo możliwe że zaraził ją jakiś pies, który ją krył w cieczce :( 

Dlaczego to spotyka mnie? Dlaczego taka mała, kochana kruszynka. Nie mam siły pisać cudownego opisu, nie mam siły na nic. Kosztowne leczenie nas czeka, bardzo kosztowne i walka o życie tej 5-kilogramowej niuni. Jeśli ktoś będzie chciał nam pomoc, będę wdzięczna...

Kontakt 570240703

 

Supporters

Loading...

Supported by 17 people
600 zł (63,15%)
Adopcje