Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Kochani dzięki Wam Mała Mi i Korniszonek w dniu 10.08 zjechały do Kucykowa. ❤ konisie sa już po dwóch wizytach Pani lekarz. Stan bardzo zły. W sobote były ogólne badania dzisiaj 12.08 zostały zrobione ząbki oraz została pobrana krew. Kopytka w stanie opłakanym. Nie wiem jak można doprowadzić do takiego stanu tak słodkie istnienia. Naprawde nie wiem. Konisie zostały odrobaczone w srode beda szczepione. W zaleznosci od wyników badania krwi ogierek Korniszonek bedzie poddany kastracji. Dziekuje Wam za ich życie i zapraszam do odwiedzin tych cudownych słodkich istnień ❤ Jutro zamieszcze umowy zakupu koników faktury za transport i leczenie. Dziękuje to mało powoedziane ❤
Dwa maleńkie życia.
Dziewczynka i ogierek. Te dwa małe istnienia były maskotkami kupionymi dla dzieci. Dzieci urosły i maskotki trafiły do osoby, która nazwijmy to wprost, zajmuje się skupem i sprzedażą zwierząt, w tym koni, na rzeź. Co któremuś los da to szczęście na ucieczkę z tej strasznej drogi.
Mała Mi - tak nazwałam tę kruszynkę - stała już w wozie. Poprosiliśmy, aby nie wywoził tej małej istotki. Chcieliśmy znaleźć jej domek, aby mogła szczęśliwie w końcu dreptać tymi maleńkimi kopytkami po zielonej trawce, aby mogła cieszyć się życiem. Nie minęła chwila od rozstania z handlarzem, a dostaliśmy zdjęcie kolejnego maluszka. Ogierka, który również jest u tego handlarza. Z racji, że klaczka jest z ogierkiem, nie mamy pewności, czy nie jest źrebna. Mamy nadzieję, że nie... Ale jak to w takich miejscach - bywa różnie. Mała Mi kopytka ma w tragicznym stanie, ale jak to bywa u takich ludzi - jest to niestety normą, bo po co dbać o "coś", co i tak ma być zabite. Ale nie pozwólmy na to, kochani. Jest opinia że kuce są wredne złośliwe a ja wiem po sobie i swoich podopiecznych że są kochane i oddają miłość jak ją tylko dostaną. Tak jak w życiu - działa to zawsze w dwie strony
Kochani, pomóżcie nam wyciągnąć te dwa szkrabki.
Loading...