Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Kochani, To jest Ignacy. Ignacy został uratowany ostatnio dzięki Waszemu wsparciu. Podczas treningów sportowych doznał kontuzji. Właścicielowi nie opłacało się go leczyć, więc go sprzedał do handlarza. Wymaga rekonwalescencji. Na ten moment chodzi po pastwiskach i zbiera siły. Mam nadzieję, że szybko dojdzie do siebie i będzie mógł w pełni korzystać z życia. Przy okazji chciałam Wam podziękować za pomoc przy ratowaniu koni. Sama to bym niewiele zdziałała.
Jeśli masz pytania – proszę o kontakt: Monika 570 666 540
Dziękuję że pomagacie ratować zwierzęta.
Troska na niby. Miłość na niby. Za to handlarz i ubojnia okazały się prawdziwe. I to w tej ubojni życie Ignaca dobiegnie końca. Kontuzja, nieskuteczne leczenie i rosnące koszty. Wyrok. Za lata posłuszeństwa, starań, wykonywania poleceń, nie ma dla niego litości. Zabiła ją chciwość.
Ignacy brał udział w zawodach. Był powodem do dumy, póki był zdrowy, był oczkiem w głowie. Teraz z rzeźnickim sznurem, zdziwiony, może zawiedziony, a na pewno przerażony czeka na ostatnią podróż. Nikomu nie jest potrzebny kilkunastoletni walach. Do jazdy się nie nadaje, rodzic nie może. Na co komu taki koń.
To kolejne, oszukane przez ludzi, zwierzę, które stanęło na mojej drodze. To kolejny koń, którego razem możemy ocalić przed śmiercią. Proszę Was o pomoc dla Ignacego, konia, który ma iść na rzez, bo kuleje, a leczenie okazało się nieskuteczne.
Dostałam czas na spłacenie Ignacego do 22 czerwca, muszę zebrać 9800 zł. Tyle kosztuje jego życie i transport. Proszę o ratunek dla konia, od którego odwrócili się wszyscy.
Loading...