Umarł jej Pan, miała wypadek... Czy Dorę czeka jeszcze coś dobrego?

Dora jest młoda. Ma około 1,5 roku i jej historia jest krótka i niewesoła, ale mamy nadzieję na szczęśliwe zakończenie. Zmarł opiekun Dory, a suczka została sama na działce. Wydostała się z niej i uległa wypadkowi. 15 lutego trafiła do Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Józefowie, koło Legionowa ze złamaną i opuchniętą łapą. 

Nie mogłyśmy pozostawić jej bez pomocy. Szybki kurs do lecznicy i operacja, po której mamy nadzieję, Dora odzyska sprawność.

Załączamy krótki opis wykonanej operacji:

„Operacja osteosyntezy złamania lewego przedramienia. Stabilizacji dokonano metodą minimalnej inwazyjności, wprowadzając gwóźdź śródszpikowy do kości łokciowej, stabilizując kość promieniową do kości łokciowej, stabilizując kość promieniową płytką mostującą 2,7 i 6 wkrętami korowymi 2,7 mm”

Dora w szpitalu okazała się dzielną pacjentką i bardzo miłą suczką. Mamy nadzieję, że w jej życiu będzie już tylko lepiej i znajdzie kochający dom już na zawsze. Zbieramy na:
- diagnostykę złamania (wykonana)
- operację (wykonana)
- hospitalizację
- zabieg wyciągnięcia gwoździ
- rehabilitację