Porzucony, niewidomy pies potrzebuje pomocy!

Johny został znaleziony na wsi pod Warszawą pod sklepem. Błąkał się długo, raz dostał kiełbasę, raz kopniaka. Od razu było jasne, że sobie nie radzi. Był wychudzony, dodatkowo obijał się o przedmioty.

Nasi wolontariusze nie odmówili mu pomocy. Od razu zabrali go do domu, choć nie było łatwo, bo psiak jest nieufny. Jest prawdopodobnie niewidomy, możliwe że ma też problemy neurologiczne.

Johny został odrobaczony, odpchlony, zaszczepiony i zaczipowany. Kolejny krok to wizyta u neurologa, aby zdiagnozować jego problemy i sprawdzić, czy można coś zrobić aby poprawić mu komfort życia. 

Zbieramy na pokrycie kosztów:
- profilaktyki (faktura w załączniku)
- wizyty u neurologa, od której będą zależały dalsze działania.

Pomożecie psu, koło którego każdy przechodził obojętnie robiąc codzienne zakupy?
Ogromnie cieszymy się, że trafił na naszych wolontariuszy i ma szanse na lepsze życie.