Dla bezdomnego psiego staruszka

Misiek po śmierci swojego opiekuna został zupełnie sam. Ten malutki, starszy piesek nie znał życia innego niż podwórko, prawdopodobnie nigdy nie odwiedził gabinetu weterynarza, nie chodził na smyczy, nie jeździł samochodem.

Wzięłyśmy Miśka pod opiekę. Na początku musiał podczas nieobecności ludzkiej mieszkać w klatce kennelowej, bo był przerażony i atakował kociego i psiego rezydenta przy każdej próbie kontaktu. 

Z czasem Misiek zaczął oswajać się z ludźmi i innymi zwierzętami. W tej chwili macha ogonkiem gdy dostaje smakołyki, zaczyna się bawić, pozwala na delikatny dotyk na swoich zasadach. Powoli zaczynamy naukę spacerów.

Misiek jest psiakiem kilkunastoletnim. Jego zęby wymagają sanacji, ma duży kamień oraz kilka zębów trzeba będzie usunąć. Chcemy też koniecznie go wykastrować, zarówno z powodów zapobiegania bezdomności, jak i profilaktyki zdrowotnej.

Aby upewnić się, że Misiek jest zdrowy przed wykonaniem narkozy, zrobiliśmy badanie krwi (dwukrotne, parametry tarczycowe wymagały ponownego sprawdzenia), USG brzucha i echo serca. Psiak czasem kaszle, więc przy okazji zabiegu zostanie też wykonane RTG płuc.

To wszystko generuje ogromne koszty. Opieka nad psimi staruszkami jest droga, tym bardziej w przypadku psiaka, który przez całe życie nie miał zapewnionej potrzebnej profilaktyki. Prosimy, pomóżcie nam zapewnić Miśkowi komfort na ostatnie lata życia!