Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Kochani, tylko dzięki Wam, mogłyśmy uratować życie Lali. Dzięki Wam mogłyśmy opłacić leczenie Laluni, hospitalizację, zabieg usunięcia oczka i kastrację. Koteczka jest już w pełni sił, a jej dzieciaczki są oswajane i wkrótce będą szukały nowych domów.
Kolejny raz, tylko dzięki WAM I WASZEMU WSPARCIU, udało się dopisać szczęśliwe zakończenie. Dzięki Waszej pomocy Lala może bezpiecznie i bez bólu cieszyć się każdym dniem.
Zgłoszono do nas, kotkę wolnożyjącą z poważnym urazem oka, z którym chodziła od kilku dni. Kicia bardzo cierpiała z bólu. Przychodziła na karmienie, ale nie jadła.
W wyniku urazu, prawdopodobnie ktoś ją kopnął, kotka miała oko bardzo powiększone. Wyglądało masakrycznie, w dodatku sączyła się z niego krew. Miałyśmy tylko nadzieję, że nie wdało się zakażenie. Na domiar złego, dowiedziałyśmy się, że koteczka ma prawdopodobnie dzieciaczki, więc nie jest dobrze. Musimy ratować życie kotki, ale jednocześnie odszukać jej maluszki.
No cóż... nie umiałyśmy odmówić pomocy, chociaż na naszym koncie wieje pustką. Po raz kolejny podejmujemy się walki o życie bezdomnej kotki… Koteczka trafiła do lecznicy i została w szpitaliku. To był ostatni moment, by jej pomóc. Nie można było nawet zrobić jej badań krwi. Była bardzo osłabiona, odwodniona, z koszmarnym bólem oka i z głęboką raną na boku i pyszczku. Po jej skórze biegały tabuny pcheł. Kotka musiała pilnie zostać poddana zabiegowi enukleacji - usunięcia gałki ocznej. To jedyna droga, by uratować jej życie. Operacja enukleacji oka, czyli usunięcia gałki ocznej, to bardzo poważny zabieg, Koteczkę zabezpieczono przeciwbólowo, przeciwzapalnie, wdrożono antybiotyki, kroplówki.
Kicię nazwałyśmy Lala. Bo taka malutka, kruchutka, delikatna… jak laleczka.
Weterynarz nie mógł dłużej czekać, podjął decyzję, najlepszą dla kotki - możliwie jak najszybciej, musi być przeprowadzona operacja enukleacji oka łącznie z kastracją.
Lalunia już jest po operacji usunięcia oka. Została też wykastrowana. Nareszcie będzie mogła cieszyć się w końcu życiem bez bólu. Nie będzie też rodziła kolejnych, niechcianych dzieci.
Dobra wiadomość to taka, że udało się namierzyć dzieciaczki Lali w opuszczonej, zagraconej szopie. Cztery małe urwisy. Mają ok. 4 - 5 tygodni. W tej chwili to jeszcze małe dzikuski, ale mamy nadzieję, że pomoc Pani Doroty i Dominiki przyniesie pozytywne efekty i kociątka zaufają człowiekowi. Na razie czmychnęły i tyle było je widać. Maluszki są dokarmiane. Trzeba je wyłapać i podleczyć oczka. Gdy już zaufają i oswoją się z widokiem człowieka, będziemy dla nich szukali nowych, odpowiedzialnych domków.
Kochani, pomóżcie opłacić leczenie Laluni, hospitalizację, zabieg usunięcia oczka i kastrację. Pamiętajcie! Ona ma tylko Nas. Nie wybrała sobie tak beznadziejnego życia, zrobili to za nią ludzie. Jesteśmy jej to winni.
Ale by ratować, potrzebne są środki finansowe i właśnie o pomoc w ich zebraniu zwracamy się do Was. Sam zabieg enukleacji oka, kastracja oraz hospitalizacja to dla nas duże koszty. Wiemy o tym, ale wiemy też, że warto je ponieść, by uwolnić kotunię od cierpienia i dać jej szansę na szczęśliwe życie! Lala nie ma nikogo prócz nas.
Każda złotówka jest na wagę zdrowia, a nawet życia. Będziemy wdzięczne za pomoc. Bez Was nic nie byłoby możliwe!. Dziękujemy z całego serca.
Loading...