Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Laos pięknie dziękuje Wam za Wasze wsparcie!!! Kocurek został zaadoptowany przez super lecznicę, w której był leczony i to teraz tam Pan na Włościach... :D Bardzo nas cieszy, że tyle osób go tam pokochało!
Rana Laosa źle się goi, potrzebny kolejny zabieg. Pamiętacie Laosa? Pierwszy wpis po jego przybyciu do pierwszej lecznicy...
Laos to kocurek po przejściach - uszkodzone oko, uszy, brak wielu zębów i zmiażdżona łapka, która potrzebowała natychmiastowej amputacji, wypełniona śmierdzącą żółtą pastą.
Na podstawie aż trzech posiewów jeden po drugim dobierano celowane antybiotyki, ale i tak wdały się komplikacje... Rana kiepsko się goiła. Wymagała ponownego szycia.
Kocurek zmienił lecznicę, trafił do Warszawy i tam rana została skonsultowana przez chirurga... Zaszyto ją na nowo, ale lekko i łatwo nie było. Poprzednio też była zszyta prawidłowo, ale tu mogła wdać się jeszcze infekcja na nici... No nie ma lekko ten kocurek.
W tej drugiej przedniej łapce stwierdzono niestety zanik mięśni, kocurek tyle siedział w klatce, a wypuszczany z niej nie rwał się szczególnie do biegania, tylko najchętniej... kładł się na podłodze.
Konieczna jest więc rehabilitacja w postaci masaży oraz bieżni... suchej! Oj lekko nie jest, Laos szczerze tego nie cierpi, co wygląda dość komicznie...
Jest zachęcany do tego przy pomocy wędek oraz smaczków... Jest to konieczne, niestety dla nas bardzo kosztowne. Sam Laos kosztował nas w samym tylko kwietniu ponad 10 tysięcy... Potrzebujemy na cito zapłacić za niego faktury, w tym za tak niezbędną rehabilitację byśmy mogli ją kontynuować... Błagamy o wsparcie!
Loading...