Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Niestety Franek już nie cierpi. Już Go nic nie boli. Biega za Tęczowym Mostem wolny od bólu i samotności. Musieliśmy podjąć tę najtrudniejszą decyzję ...
Niby nie będzie drastycznie, więc nie wiemy, czy ta historia poruszy czyjeś serce. Stary kocurek, pewnie stoczył niejedną walkę na ulicy. Dobrzy ludzie znaleźli go leżącego pod klatką, nie mógł się poruszać.
Pochylili się nad nim i zapłakali. Na jego łapie był ogromny guz wielkości śliwki, który uniemożliwiał mu ruch. Rozgryziona rana okrutnie krwawiła. Weterynarz podjął się natychmiastowej interwencji, bo był to rozrost nowotworowy. Póki co staramy się uratować łapę, ale nie wiemy czy się uda...
Niestety, w dniu dzisiejszym już wiemy, że guz odrasta. Histopatologia wykazała, że jest złośliwy, ale chcemy walczyć dalej, bo Franek walczy. Tak dostał na imię - Franek... Musi mieć amputowaną łapę, a potem czeka go dalsze leczenie.
Kolejny raz błagamy o litość dla wolnożyjącego kota, który tak rozpaczliwie chce żyć!
Loading...