Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Franio juz jest po opeacji i ma naowy, cudowny dom :)
DZIEĘKUJEMY <3
Cała ta smutna historia zaczęła się od listu, który ktoś udostępnił na FB. Dramatycznego listu Pana Szymona, który w obliczu ciężkiej choroby szukał domu dla swoich dwóch psów.
W liście czytamy:
Ada i Franuś. Do dziś zawsze razem. Niech tak zostanie. To moje marzenie. Dwie moje pociechy, marnego życia.
Zostawiam je teraz, choć trudno to znieść. Jestem zbyt słaby - choroba i bieda. Alkohol też. Mam jeszcze świadomość i żal do siebie. Niech im będzie lepiej. Nic więcej nie chcę.
Proszę o dom. Lepszy niż mój i nie tak biedny. Bez moich wad. Jeśli to czytasz, obiecaj mi proszę, w ciszy wieczoru, gdy słyszysz siebie. Tak jak ja teraz, gdy jestem już sam. Że jeśli Je weźmiesz i nie rozdzielisz, to już na zawsze. Że Im przyrzekniesz - tak sam przed sobą - dom do ich końca, dobroć i siebie. Że czasem dotkniesz ich biedne ciało, przykryjesz kocem, gdy jeszcze śpią, a będąc blisko, usłyszysz westchnienie.
Przyrzeknij mi, proszę, dla Nich lepszy los, którego ja, ten słaby ktoś, nie dałem im nigdy, choć bardzo chciałem. Jakoś nie wyszło w tym moim życiu. Mój czas przemija. One zostają. Zostają same. Raz jeszcze proszę, błagam o Dom dla moich pociech. Mych biednych Psów.
Szymon"
Dziś Ada i Franuś mają cudowny, wspólny dom. Może nie jakiś bardzo bogaty, ale kochający, spokojny, ciepły... Dom, w którym czują się bezpieczne, dom, w którym będą mogły razem zostać do końca swoich dni. Z dawnego życia zostały im tylko ciepłe wspomnienia o Panie Szymonie i chora łapka Franusia.
Obiecaliśmy Panu Szymonowi, że pomożemy nowym opiekunom leczyć Franusia i chcemy tej obietnicy dotrzymać. Łapkę niestety trzeba amputować i jest to opinia kilku lekarzy specjalistów, u których się konsultowaliśmy. Nie załamujemy się jednak, Franuś jest młodym, małym pieskiem, lekkim i brak tej łapki nie obciąża go tak bardzo jak w przypadku psów dużych. Niestety w jego przypadku muszą zostać usunięte kość łokciowa i promieniowa, dlatego nie będzie możliwości założenia protezy.
Ta zbiórka jest dedykowana Franusiowi. Za pieniądze z tej zbiórki chcemy opłacić operację amputacji łapki, leczenie pooperacyjne, rehabilitację. Jeżeli coś zostanie, kupimy zapas pysznej karmy!
Podczas zabiegu trzeba też będzie wyczyścić staw łokciowy i część kości ramieniowej ze względu na ubytki. Operowany będzie, naszym zdaniem w najlepszej krakowskiej klinice u dr Jarosława Przygórzewskiego. Spędzi też kilka dni w klinice, a po zabiegu będzie pod jego stałą kontrolą przez kolejnych kilka tygodni.
Sam zabieg amputacji w tej klinice łącznie z czyszczeniem kości to koszty 1,500 zł. Do tego doliczyć należy też koszty diagnostyki, tomografu i innych badań.
Prosimy Was o pomoc, bo my sami, bez Was, nie jesteśmy w stanie zrobić nic. To Wy i Wasze ogromne serca, Wasza miłość i szacunek do braci mniejszych, jest siłą napędową! My bez Was jesteśmy cienką, chwiejną kładką. Z Wami natomiast jesteśmy solidnym, stabilnym mostem, który bez obaw przeniesie każde psie nieszczęście na drugą stronę rwącej rzeki życia. Dziękujemy w imieniu psiaków, ale przede wszystkim w imieniu Pana Szymona!
Loading...