Lara i Klara - ile warte jest życie? Zbierają na leczenie

Malutkie kociaczki są słodkie. Każdy się takim zachwyci. Są słodkie, dopóki nie zaczną chorować. A wtedy to już kłopot, którego należy  się pozbyć. Bo przecież nikt "normalny" nie będzie wydawał swoich ciężko zarobionych pieniędzy na koty, skroro za chwilę można mieć następnego.

I to spotkało te dwa okruszki - Larę i Klarę. Z potwornym kocim katarem i świerzbem w uszach, zostały wyrzucone w toalecie jednego z warszawskich urzędów. Tak dobrze czytacie w toalecie. Taką fantazję miał właściciel kociaków. Tym razem nie był to las, tylko toaleta ogólnodostępna. Jakie zdziwienie w oczach miała osoba, która weszła zaraz po nim, jak cichutkim miauczeniem "zaatakowały" ją te dwa szkraby.

I tak Lara i Klara, dwie waleczne dziewczynki trafiły pod opiekę fundacji. Są to ewidentnie domowe kociaki z domieszką rasowej krwi brytyjczyka.

Po wyleczeniu będą szukały domu, a teraz musimy je wyleczyć i uratować ich oczy, by mogły już z większą nadzieją, patrzeć na świat.
Prosimy Państwa o pomoc w pokryciu kosztów ich leczenia i utrzymania.

Chcemy pokazać, że każde życie jest wartościowe, a na tym świecie są jeszcze "nienormalni".