Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Bardzo dziękujemy za wsparcie dla Laury i Filona.
Oba kotki wygrały z śmiertelnym wirusem. Nadal przebywają we wspólnym domu :)
Znaleziono je tak, jak widzisz je na pierwszym zdjęciu – wśród desek i kamieni, gdzie żyły w ciszy, licząc się z tym, że każdy następny dzień może być ich ostatnim.
Na szczęście dziewczyna, która trafiła na te kocie znajdki zaopiekowała się nimi. Wzięła je do domu, ale ponieważ z ich zdrowiem nie było dobrze - zaniosła je do weterynarza. Okazało się, że to kocurek i kotka, które mają około czterech miesięcy, mają początki kociego kataru oraz są ogólnie mocno zaniedbane. Zajęto się przywracaniem zwierzątek do zdrowia.
Najpierw wyleczono koci katar, który aż nazbyt często jest przyczyną śmierci bezdomnych zwierzaków – zwłaszcza młodych, które nie mają jeszcze wykształconego systemu obronnego przed wirusami. Odkarmiono również oba kotki, które były niedożywione i ewidentnie od dłuższego czasu nie miały pełnych brzuszków – i które, bez szczęśliwego trafu, który przywiódł dziewczynę w ich kryjówkę pewnie niedługo by pożyły…
Niestety, opiekunka maluchów nie zdążyła ich zaszczepić na choroby wirusowe, a akurat w Rzeszowie rozpętała się prawdziwa epidemia tej zabójczej – zwłaszcza dla młodych, delikatnych organizmów – choroby.
Oba kocięta, które były już – tak nam się przynajmniej wydawało – na drodze do pełnego wyzdrowienia, padły ofiarą tej paskudnej choroby. Laura i Filon (bo takie imiona opiekunka nadała kociakom) znowu walczą o życie...
Filon od kilku dni przebywa w szpitalu dla zwierząt, gdzie jest pod opieką profesjonalistów. Laura, która okazała się być mocniejsza od brata nie wymaga leczenia stacjonarnego - przebywa w domu i jest dowożona na podawanie leków. Niestety, panleukopenia jest poważną chorobą i bez surowicy i innych drogich leków odpornościowych kociaki nie mają dużych szans na przeżycie.
Wraz z opiekunką maluchów prosimy Cię o pomoc – jeszcze niedawno te kociaki wydawały się być skazane na śmierć, ale w ostatniej chwili pojawił się człowiek, który przyniósł im nadzieję na lepszy los. Ledwie wykaraskały się z kociego kataru, wpadły w panleukopenię – i znowu, potrzebują człowieka, który pomoże im przetrwać i tę niedolę.
Pomóż im wygrać wyścig o życie – dla Ciebie to kilka złotych, dla nich szansa na całe, długie i szczęśliwe życie...
Loading...