Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Tiana to najmniejszy okruszek ze stada, które niedawno do nas trafiło. Trafiło dosłownie jak grom z jasnego nieba…
Koty te wcześniej były „własnością” starszej pani. Kobieta, mimo nalegań, nie chciała ich wykastrować, bo… co wiosnę obdarowywała wnusię kociętami. No i nic się zrobić nie dało. Kotów przybywało, jedzenia brakowało, jedynie wnusia miała kilka chwil uciechy…
Sytuacja się zmieniła dopiero wtedy, gdy kobieta zmarła, zostawiwszy po sobie głodne i chore zwierzęta. Teraz Asia mogła zająć się stadem. Zatroszczyć o leczenie i kastracje niewinnych niczemu istotek.
My przyjęliśmy najmniejszą i najbardziej chorą koteczkę. Pozostałe ogonki – dwa kocury i 4 kociczki, po wykastrowaniu i wyleczeniu z dręczących je infekcji, wróciły pod opiekę Asi.
Tianka ma krwisty wysięk z nosa, chore, opuchnięte i przekrwione oczko, oddycha z trudem i krztusi się przy jedzeniu. Kiedy do nas przyjechała, miała gorączkę i była odwodniona. Tiana ma około 6-7 miesięcy. Waży natomiast 1,3 kg…
Tyle, co zdrowy, 3-miesięczny maluch.
Przewlekła choroba i głód sprawiły, że kicia przestała rosnąć. Jej wyczerpany organizm od kilku tygodni walczył wyłącznie o przetrwanie.
Maleńka dostaje baterię leków: antybiotyki, kroplówki odżywcze oraz leki przeciwzapalne. Stymulujemy układ odpornościowy, jednak jak dotąd – bez większych efektów. Infekcja się utrzymuje, jej ciałko jest zbyt słabe, by ją przezwyciężyć.
My robimy wszystko, co w naszej mocy, by pomóc jej wygrać tę nierówną walkę.
Ta przekochana drobinka będzie Wam bardzo, ale to BARDZO wdzięczna za każdą złotówkę na jej leczenie oraz rachunek za pozostałe koty z jej ze stada.
Prosimy Was o pomoc. Bez niej nie będziemy mogli dalej ratować takich nieszczęść, jak te kociaki.
Loading...