Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Niestety tym razem mimo naszych i lekarzy wysiłków nie udało się uratować maluszka. W ranie zbyt dlugo byly larwy. Wyniszczone ciałko niestety nie mualo szans. Bardzo nam przykro
Po tego 3-dniowego maluszka wolontariuszka jechała 20 km w jedną, a potem 20 km w drugą stronę w środku nocy. Dostaliśmy wezwanie, że ten maluszek umiera i cały jest oblepiony larwami i muchami.
Rana nie wiadomo od.czego jest na szyi. Z powodu późnej pory nie miałyśmy dostępu do weterynarza, ale udało nam się skontaktować z dr Katarzyną, która nas instruowała jak oczyścić ranę z larw, jak ją zdezynfekować i zabezpieczyć. Chyba zdążyłyśmy w ostatniej chwili. Mimo udzielonej pierwszej pomocy życie oseska wciąż wisi na włosku. Kociątko wiadomo jest karmione butelką co dwie godziny. W piątek dalsza diagnostyka w lecznicy. Musimy też zakupić mleko zastępcze, którego ciągle brakuje i podkłady.
Trzymajcie kciuki za maluszka i bądźcie szczodrzy.
Loading...